Wstęp
Listopad był wyjątkowo krótki, zupełnie jak zimowy dzień…Wiele się działo, ale w dobrym rytmie slow. Ostatnio tak lubię. Trochę wbrew swojej naturze, a przynajmniej tak zawsze myślałem. Ten rok dużo zmienił, a proces cały czas trwa… Rok się jeszcze nie skończył, jeszcze wiele się może zdarzyć!
Cały czas towarzyszą mi wspaniali ludzie, dobra energia i mimo spadków energetycznych, które owszem zdarzają się, to cały czas wychodzę na prostą i znajduję w sobie wewnętrzną siłę do tego, aby działać. Listopad dla wielu osób z mojego otoczenia był trudny, zmiana czasu, noc o poranku, noc po południu powoduje, że energia i motywacją nie są takie same jak kiedy jest jasno. To powoduje ciężkie momenty, a utrzymanie wspomnianej motywacji kosztuje więcej niż zwykle.
Przejdźmy jednak do tego co się podziało u mnie w tym ostatnim jesiennym miesiącu.
Mastermindy
W okresie listopadowym, jak co miesiąc odbyły się spotkania mastermindowe (w 2 grupach). Damsko-męski gdzie od 3 lat wspólnie pracujemy przyniósł nam w tym miesiącu ciekawe wątki. Na warsztacie mieliśmy temat związków i relacji oraz trochę biznesowych spraw. Mam poczucie, że ten pierwszy punkt mamy jeszcze nie zamknięty i pojawi się jeszcze jeden taki temat na spotkaniu.
Drugi typowo męski, związany ze szkoleniami, gdzie dzielimy się pomysłami o tym jak być bardziej efektywnym w zakresie sprzedaży, marketingu i samych szkoleń. Co i jak robić, żeby osiągać spektakularne wyniki. To są bardzo merytoryczne spotkania, z Marcinem Kokoszką (marcinkokoszka.com), Piotrem Krukiem (piotrkruk.pl) i Adamem Balionem (zegor.pl). Męska energia działa, każdy z nas ma bardzo ciekawe pomysły i jest to nieocenione wsparcie. Dodatkowo, kiedy widzisz jak koledzy działają (niektórzy jak roboty), to łapiesz dodatkową motywację do tego, żeby się sprężyć i za następne dwa tygodnie pokazać co się zrobiło. Wszak nikt nie chce prokrastynować 😉 .
Sama metoda pracy mastermind jest świetna, jeśli ma się zespół ludzi, którym zależy i którzy wkładają w rozwój swój i grupy tyle samo. To bardzo ważne. W grupie 10 tysięcy kroków przez 365 dni robiliśmy wakacyjne mastermindy, ale większość z nich nie przetrwała próby czasu…nie wszyscy bowiem byli zaangażowani na 100%, co spowodowało rozpady, niektórych grup. Jest jednak jedna, która działa do dziś! Po ich rozwoju widać, że warto!
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o takiej metodzie pracy, zapraszam do obejrzenia wideo. Dowiesz się w nim: o czy warto robić mastermind? Jakie to daje benefity? Jak odnieść sukces w pracy MM? Razem z uczestnikami MM mówiliśmy o tych grupach na wyjeździe do Czarnogóry, który był swojego rodzaju mastermindem.
Coaching
W listopadzie było kilka sesji coachingowych z klientami – ten rok nie był łatwy, a jak mówiłem we wstępie jesienno-zimowa aura nie sprzyja utrzymywaniu wysokiej motywacji i dyscypliny. Kiedy przychodzą takie trudne chwile, warto mieć kogoś w swoim otoczeniu, kto pomoże spojrzeć na rzeczy z nieco innej perspektywy. A tym właśnie jest praca coachingowa. Myślenie pytaniami to świetna forma rozwoju w każdej dziedzinie, bo szukając odpowiedzi rozwijamy się. Coaching to w zasadzie “sztuka” zadawania pytań, takich, które potrafią otworzyć człowieka i pokazać nieco stronę tego z czym się mierzymy.
W grudniu będę kończył 2 procesy i zwolnią się sloty, więc jeśli chcesz porozmawiać o takiej formie współpracy – to zapraszam do umówienia się na darmową sesję zerową, gdzie omówimy Twoje potrzeby i odpowiemy na nurtujące Ciebie pytania. Umówić się możesz tutaj: calendly.com/jakubgromek. Ja pracuję z klientami zarówno spotykając się w biurze lub w formie online – wszystko zależy od tego jak Tobie jest wygodniej.
W listopadzie odbyła się również kolejna superwizja, czyli moment, w którym to coach może przedyskutować różne sytuacje związane z tą pracą z bardziej doświadczonym mentorem. Miejsce, żeby się oczyścić, omówić i rozpracować różne przypadki, czasami związane tylko ze mną. Zdarza się bowiem, że i ja przejmuję emocje, nastroje itp. od swoich klientów i potrzebuję się z tego oczyścić. Praca pod superwizją jest niezwykle ważna dla zachowania higieny tego rodzaju pracy.
Vlogi
Miesiąc listopad to kolejne 4 vlogi, możesz je zobaczyć tutaj: a ostatni odcinek znajdziesz tu:
Z perspektywy czasu, a konkretnie tych 7 tygodni, widzę, że vlogi dają mi bardzo ciekawy wgląd w moją pracę, działania i tworzenie nowych pomysłów. Jest to dodatkowy projekt, który kosztuje kilka godzin w tygodniu, ale póki co, daje mi bardzo dużo. Uczę i widzę jak wiele można poprawić, jak bardzo ciekawie można wykorzystać format wideo do przekazywania wiedzy. Daleka droga do tego, żeby zbudować duży kanał, ale jestem ciekaw jak to wszystko ewoluuje w najbliższych miesiącach, bo planuję dalej nagrywać i działać w tym kierunku. Swoją drogą jestem ciekaw Twojej opinii na ten temat.
Badania
Ostatnio we vlogach dzieliłem się przemyśleniami związanymi z prywatną służbą zdrowia.Moimi zaskoczeniami, jeśli chodzi o podejście do pacjenta, o olewczy tryb oraz wróżenie z fusów. Kiedy poszedłem do diabetologa, który miał mi dać skierowanie na badania z pakietu, dowiedziałem się, że wyglądam na zdrowego i Pani nie czuje potrzeby wypisać skierowania. Płacę abonament i mam badania w cenie, ale nie mogę ich zrobić, bo pani doktor “czuje”, że jestem zdrowy i nie ma takiej potrzeby. To jest po prostu kuriozalne. Nie rozumiem co przyświeca takim lekarzom i czy to nie jest aspekt, który powinno się gdzieś zgłosić. Skoro klient chce zrobić badanie za które płaci abonament, to powinien mieć do tego prawo, tyle się mówi o profilaktyce, a tu proszę…
Ja dostałem zalecenie badania od psychodietetyka, z którym zaczynam współpracę, a lekarz dla odmiany mówi, że nia ma potrzeby się badać… gdzie nas to zaprowadzi?
Nie zważając na lekarza, zrobiłem badania we własnym zakresie, zapłaciłem i mam wyniki. Teraz czekam na ich omówienie i dobranie odpowiedniej suplementacji. Zobaczymy co z tego wyjdzie dalej :-), na bieżąco będę o tym vlogował, co tam się zmienia, jak podejść do sprawy i być może pojawi się również gość w ramach vloga 😉
Sesja strategiczna
W firmie gdzie jestem na etacie udało się doprowadzić do zrobienia sesji strategicznej, w której przedstawiciele działów sprzedaży oraz technicznych mogli pogadać o tym jak zoptymalizować działania w naszej firmie. Co można zrobić lepiej, jakie wyciągamy wnioski z dotychczasowej współpracy i co musimy zrobić jako firma, żeby było lepiej. Do tego zaproszona została również kadra zarządzająca i od razu po tej sesji dostaliśmy informację zwrotną, które z naszych postulatów są możliwe do wprowadzenia i czy jako organizacja możemy nad tym dalej pracować.
Na koniec w godzinach wieczornych spotkaliśmy się jeszcze na małej integracji na mieście, żeby w luźnej atmosferze pogadać o tym co dalej i co jeszcze możemy zdziałać.
Bardzo potrzebna inicjatywa, która ma na celu integrację działów, optymalizację działania i wyznaczenie nowych kierunków. Zgodnie ustaliliśmy, że takie spotkania powinny dziać się cyklicznie i częściej. Tu znów można powiedzieć, że aby być bardziej zwinną i efektywną organizacją, trzeba rozmawiać. Planowanie, działanie, monitorowanie, dostrajanie i od nowa. Wszak warto dążyć do doskonałości. A czy w Twojej organizacji takie spotkania się odbywają?
Choroba
Pod koniec miesiąca zmogło mnie przeziębienie. Niby tylko 3 dni, a jednak z perspektywy założonych zadań i celów, spora dziura. Niby mówi się, że nie mamy wpływu na chorobę, ale mamy wpływ na nasze zdrowie. Ja prowadzę się całkiem zdrowo, a jednak się rozchorowałem. Upatruję w tym pewien brak “ostrożności” z mojej strony, bo wydaje mi się, że mogłem tego uniknąć.
Nie zmienia to jednak faktu, że patrząc na statystki to była moja pierwsza “poważniejsza” choroba w tym roku. Użyłem cudzysłowiu, bo na tyle źle się czułem, że nie zrobiłem swoich kroków! A to już akurat dużo. 3 dni bez kroków mogły bezpowrotnie pogrzebać mój duży cel jakim jest 10 tysięcy kroków przez 365 dni. Średnia z każdego miesiąca ma być przynajmniej na poziomie 10k. Na szczęście na początku miesiąca miałem spore nadwyżki po 18k, 15k kroków, więc 11k kroków 30 listopada pozwoliło zrobić średnią powyżej 10k! Te kilka dni dało mi też do myślenia pod kątem planowania i tego, jak wiele osób potrafi sobie wrzucać za niezrealizowane zadania…więcej o tym w vlogu #7.
Podsumowanie w grupie rocznego programu
Na koniec każdego miesiąca spotykamy się z grupą aby podsumować działania, sprawdzić gdzie jesteśmy, jakie są nastroje, co można poprawić i wprowadzamy się w nowy miesiąc. Program miał na celu zbudować nawyki planowania, monitorowania i podsumowywania wśród uczestników, ale mam poczucie, że zbudował dużo więcej.
Droga jaką przeszły uczestniczki programu jest niesamowita i widzę, że to ma sens. Jak już pisałem i mówiłem, w 2022 roku chcę odpalić kolejny program – zwany Mój przełomowy ROK. Gdzie będziemy poruszać dużo więcej niż tylko wątki związane z planowaniem czy podsumowaniami. Będzie o pewności siebie, poczuciu własnej wartości, otoczeniu, porządkach, finansach i wielu innych. Program startuje pierwszego stycznia i będzie trwał całe 365 dni! W trakcie będą ćwiczenia i zadania do wykonania, w formie materiałów wideo, PDF oraz spotkań na żywo.
Całość ma na celu podnieść poziom szczęścia i satysfakcji z życia, na wielu obszarach. Jeśli chcesz wiedzieć więcej zapraszam na https://mojprzelomowyrok.pl – możesz się zgłosić do końca roku! A my w grudniu zrobimy jeszcze półmetek, na którym będziemy planować kolejne działania, by to wszystko czego się nauczyliśmy nie poszło w las😉 .
Pan Produktywny i przemyślenia
No i dochodzimy do ostatniego elementu, który dzieje się mocno od października. Przez cały listopad w mojej głowie dzieje się naprawdę sporo. Nie tylko w głowie bo również na papierze. Ta końcówka roku to przemyślenia dotyczące:
- projektów
- zadań
- celów
- firmy
- przyszłości
- zespołu
- obszarów rozwoju
- biznesu
- szkoleń
- zdrowia
- sportu
- rodziny
- dzieci
I wielu innych elementów. Spisuję wszystko co robię, czym się zajmuję i zaczynam zadawać sobie pytania odnośnie tych aktywności. Czy to ma sens? Co mi to daje? Jakie benefity przynosi? itp. Pytań jest naprawdę sporo, bo czasem warto coś zakwestionować, żeby sprawdzić czy to aby napewno jest nasze. Często robimy rzeczy, nie zastanawiając się dlaczego. To powoduje zmęczenie i frustracje zamiast radość i szczęście. Warto jest przemyśleć co i po co robimy. To taka sugestia dla Ciebie na koniec tego roku 😉 .
To u mnie powoduje zwolnienie, chociaż z zewnątrz może nie widać, ale jest we mnie teraz dużo spokoju, skupienia i ciszy. Staram się optymalizować działania, ale do tego najpierw trzeba przemyśleć i zapisać to co w głowie siedzi, bo to co na zewnątrz (na papierze) wygląda inaczej niż w środku (w głowie). Doskonałe ćwiczenie!
Ten rok 2021 jest przełomowy również dla mnie, ilość świadomych godzin spędzonych na rozwoju własnym, myśleniu o biznesie, życiu i otoczeniu chyba nigdy nie była tak duża. Niby zawsze to robiłem, ale teraz robię to inaczej, bo w pełni świadomie.
Ilość zadań jakie mam na codzień jest naprawdę duża, ale wszystko jest na tyle zorganizowane i poukładane, że jest czas na wszystko. Planuję jednak nieco inaczej działać w grudniu i dalej w 2022 roku, więc zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Rzeczywistość jest taka, że poza tym co widać na zewnątrz to w ciagu miesiąca odbywam dziesiątki spotkań, konsultacji, wysyłam setki maili i wiadomości. Realizuję zadania, spędzam czas z dziećmi, robię kroki, chodzimy na basen, zajęcia dodatkowe, uczymy się, oglądamy filmy, bajki, sprzątamy itp. Wszystko to co po prostu trzeba zrobić. W listopadzie, byłem nawet na konferencji sprzedażowej, na której też dowiedziałem się bardzo wiele odnośnie swojej działalności. O tym jednak nie piszę, bo wydaje się to być oczywiste, że skoro pracuję na etacie, prowadzę firmę, mam dzieci to na codzień mam sporo obowiązków z tym związanych, prawda? A może jest to dla ciebie zaskoczenie? Daj znać w komentarzu.
Pozdrawiam i życzę cudownego grudnia!
Jakub
Mimo, że moja wakacyjna grupa nie przetrwała, aktualnie jestem w cudownej grupie mastermindowej. Znalazłam dziewczyny zaangażowane na 100%.
Jeśli chodzi o spotkania w firmie, której pracuje to na ten moment jest za dużo spotkań. Należy pamiętać, że są one killerem czasu. Niektóre spotkania są zbędne. Ważne, aby znaleźć równowagę. Spotkania są potrzebne to fakt, ale jak jest ich za dużo to dezorganizują pracę.
Czekam na vlog #7.
Twoją produktywność w pracy i rodzinie szanuję 🙂 Można się wiele nauczyć.