Grudzień to bardzo ciekawy miesiąc w roku. U mnie ten grudzień będzie bardzo pamiętnym miesiącem w moim życiu, z wielu powodów. Zadziało się dużo dobrego, trochę słabych spraw wypłynęło, ale w ogólnym rozrachunku jest conajmniej dobrze! Uczę się nieco bardzo zwięźle formułować moje myśli, wypowiedzi i tekst pisany, dlatego od razu przejdę do sedna. Co takiego się wydarzyło?
Rodzina
Pierwszego grudnia obchodziłem z Ulą dziesięciolecie naszego związku. To wielki wyczyn kiedy na to patrzę, bo mieliśmy mnóstwo wzlotów i upadków. Nie jesteśmy małżeństwem, mimo, że często mówiąc u Uli mówię żona to po prostu jesteśmy parą, konkretnie to narzeczeństwem. Mamy dwie wspaniałe córki i cudowną rodzinę, więc było co świętować! Jestem niesamowicie wdzięczny za to co mam i z radością patrzę w przyszłość, bo wiem, że ten 2022 rok przyniesie bardzo dużo zmian! Grudzień przyniósł kolejną dużą zmianę – jak opowiadałem we vlogu #10 – powiększyła nam się rodzina! Teraz mamy jeszcze “synka”, czyli buldożka francuskiego – Diesel’a (imię z uwagi na to, że buldogi mają tendencje do wydawania dziwnych dźwięków :P). Dzieci są nim zachwycone, szczególnie Judyta, która po prostu się zakochała i jest psią mamą 🙂 . Gdyby mogła, to by go nosiła na rękach całe dnie. Nie odstępuje go na krok kiedy są w domu i naprawdę miło popatrzeć na te relacje. Dagmara też bardzo się cieszy, ale ona ma nieco większy dystans i boi się pazurków i ząbków, więc jest blisko, głaszcze i tuli, ale najchętniej kiedy Diesel jest u kogoś. Ulą również jest nim zachwycona i jara się jak dziecko, bo w zasadzie ona najbardziej chciała pieska! |
Tylko ja byłem na nie i dość długo się opierałem. Widząc jak duża to odpowiedzialność, nie byłem przekonany czy to jest dobry moment. Temat zwierzaka w domu pojawiał się przez ostatnie 10 lat. Co się takiego stało? W sumie nie wiem, coś się i we mnie zadziało i kiedy mojego brata partnerka założyła hodowlę buldożków to był dla mnie znak, że może to i dobry moment? Dziewczynki są już na tyle duże, że mogą się pieskiem zaopiekować, posprzątać, a im też przyda się inne towarzystwo🙂 . Ja muszę przyznać, że też jestem zachwycony tym szczeniakiem, jest przesłodki i prześmieszny. Oczywiście teraz jeszcze jeszcze maluszkiem, więc jak to przy maluszkach jest sporo pracy, nieprzespane noce, ale to jednak członek rodziny. Jak go nie kochać? ❤️
Spotkania
W grudniu odbyły się dwa spotkania w społeczności RBC – kolacja masterów oraz spotkanie autorów książek. Oj bardzo mi to było potrzebne! Ta energia, ludzie z pasją, rozmowy, pomysły, inspiracje. To cudowne mieć takich ludzi w okół siebie. Jeszcze do tego możliwość spotkania się na żywo, to jest coś! Ja mam wspaniałych ludzi w mastermindach, ale fakt, że spotykamy się online powoduje, że nie jest to ta sama energia! Mamy jednak plany, żeby spotkać się na żywo, jak co roku z dziewczynami – świętujemy kolejny rok wspólnej pracy, zmian, sukcesów, porażek i wyciągniętych lekcji. To naprawdę ważne mieć ludzi, którzy rozumieją co się u nas dzieje i z którymi można pogadać o wszystkim.
W spotkaniach na żywo, których jest tak mało ostatnio w moim życiu dają mi naprawdę wielką energię. Jako ekstrawertyk karmię się obcowaniem z innymi ludźmi, a długa izolacja źle na mnie wpływa. Widzę to u siebie od lat i mimo, że cały czas obcuję z ludźmi to formuła online źle na mnie wpływa. Potrzebuję ludzi w moim otoczeniu, a zauważyłem, że przez pandemię, jesienną aurę tych spotkań jest mniej i to przekłada się na moje samopoczucie. Obserwowanie siebie i świadomość tego co nam daje energię, a co ją odbiera jest dla mnie jedną z ważniejszych zmian, które warto wprowadzić. Życie to ciągła zmiana – polega na odkrywaniu i poznawaniu siebie oraz dopasowaniu się do otaczającego nas świata. Otoczenie również ciągle się zmienia i nie czeka na naszą gotowość.
ROK 2022
Zacznę od śmiesznego mema, który mnie ostatnio rozbawił.
Śmieszne i trochę przerażające 😂 , a poważnie…nie obawiam się, bo wiem, że ten nadchodzący rok będzie przełomowy. Z bardzo wielu względów. Będzie to zupełnie inny rok – przełomowy. Fakt, że w tej chwili nagrywam materiały i przygotowuję ćwiczenia do rocznego programu pokazuje mi, że ja też muszę wziąć w nim udział i naprawdę zrobić te wszystkie ćwiczenia, nad którymi teraz pracuję. Robienie ćwiczeń coachingowych cyklicznie ma wielką wartość, bo pokazuje nam przebytą drogę. Ja zawsze widzę zmianę i uczę się na tych doświadczeniach wyciągając dla siebie lekcje z tego co się wydarzyło. W tym roku mam plan na każdy jeden miesiąc! Naprawdę piękna droga przed nami.
To, że robię program to jednak nie jest jedyna kwestia. Wszak, powiększa się rodzina, idą zmiany, o których jeszcze nie mogę napisać, ale niebawem sami je zobaczycie. Pracuję przez te ostatnie miesiące nad marką Pana Produktywnego. Będzie to zmiana w komunikacji, formule, będzie więcej “mięska” i przydatnych rzeczy. Pracuję nad tym wszystkim po godzinach i muszę powiedzieć, że dzięki temu odnalazłem w sobie radość i szczęście, które zawieruszyło się na kilka miesięcy.
Miałem trudny okres, w którym przestałem odczuwać radość z tego co robię. Zniknąłem z mediów społecznościowych, robię tylko vlog i minimum komunikacji na instagramie. Porzuciłem inne aktywności w SM i dobrze mi z tym. Mogłem się skupić na pracy, planowaniu, nagrywaniu, pisaniu i najbliższych. Wyciągnąłem tonę wniosków i lekcji, zapisałem całe strony w dzienniku i zeszytach i w tym wszystkim odnalazłem siebie na nowo.
To ciekawe jak życie się układa, z pozoru małe zmiany, mogą zrobić wielką różnicę w naszym życiu, dlatego tak ważne jest mieć odpowiednie nastawienie – czyli po staropolsku “mindset”. To słowo naprawdę jest ważne. To jak będziemy widzieć świat będzie determinowało nasze działania i samopoczucie. Bez odpowiedniej energii będzie ciężko ruszyć do przodu z planami, postanowieniami i zmianą. Ja widzę, że zmiana jest jedyną stałą we wszechświecie i dotknie ona również Ciebie – czy te chcesz czy nie. Lepiej się do niej przygotować i nie zaskoczyć się tym co przyniesie przyszłość. Ja wiem, że w raz z grupą mojego przełomowego roku będziemy gotowi na zmiany! 💪
Podsumowania
Ja swoje krótkie podsumowanie roku już zrobiłem, burzę mózgów odnośnie 2022 zrobiłem z grupą podsumowań, czuję jednak, że jeszcze nie wszystko wyrzuciłem z głowy i muszę kilka spraw uporządkować przed końcem roku. Moje podsumowanie roku 2021 jeszcze przede mną, nagram je w formie vloga w styczniu, kiedy cały rok się zamknie i będę miał chwilę na przygotowanie całego materiału. Ten miniony rok był inny niż poprzednie, kolejny w pandemii, w izolacji, pełen przygód i lekcji.
10 tysięcy kroków przez 365 dni
Jedną z nich jest celebracja projektu 10 tysięcy kroków przez 365 dni – założeniem było spacerować codziennie przez 365 dni. Ja tego zadania nie zrealizowałem w formule, którą chciałem. Były dni kiedy nie wykonałem zadania. Było ich w przeciągu tego roku tylko kilka, ale jednak…średnia w każdym miesiącu była ponad 10 tysięcy, więc zaliczam sobie ten projekt jako zrealizowany w 99%. Są jednak dwie osoby, które ukończyły 365 dni mając na liczniku 10 tysięcy kroków+ bo w obu przypadkach bywały dni, gdzie kroków było 20,30 i 50 tysięcy! Ta grupa, ten projekt, pokazał mi coś niesamowitego. Ludzie mają nieskończone możliwości i mogą wszystko. Mogą zrobić 100 i 120 tysięcy kroków jednego dnia (80 i 90km!), mogą zrobić milion kroków w jeden miesiąc, po prostu nie ma rzeczy niemożliwych! Bycie towarzyszem w podróży, która zmienia nas i umacnia jest wielkim przywilejem i bardzo się cieszę, że odpaliłem ten projekt.
Nauczyłem się dużo o sobie, wiem gdzie jest miejsce na poprawę, będę dalej spacerował i starał się zrobić minimum 10 tysięcy kroków każdego dnia. Wiem jednak, że już nie będę robił tego po to, żeby sobie coś udowodnić, teraz już wiem, że mogę. Będę przesuwał swoje granice w innych obszarach, będę dział każdego dnia z jakąś aktywnością, chcę wrócić do innych ćwiczeń, a przy moim harmonogramie dnia, nie starczy miejsca na kilka aktywności. Spacery jednak zostaną ze mną na długo. Podsumowanie tego projektu doczeka się jednak oddzielnego wpisu, bo ten tekst byłby zbyt obszerny, a ja jak już wspomniałem uczę się zwięzłego formowania myśli. Jest to jednak duża rzecz i chętnie podzielę się lekcjami, bo jest ich naprawdę sporo!
Roczny program podsumowań
Kolejny projekt, który idzie ku końcowi to projekt podsumowań. Prekursor mojego przełomowego roku. Rok pracy, planów, działań, zmian w życiu moim i uczestniczek. Sesje coachingowe, ćwiczenia, zadania do wykonania i dojście przez ten rok do wielu konkluzji spowodowało, że ten rok napawa mnie dumą z tego gdzie wylądowaliśmy w tym roku. Jestem pod wrażeniem każdej z osób, która dołączyła i mimo, że nie wszyscy czują jak wielką przemianę przeszli to ja wiem swoje. Widzę gdzie dziewczyny są dziś, widzę ich sukcesy, małe i duże, zmiany, trudne decyzje – te podjęte i te do podjęcia. Wielka praca i wielkie gratulacje dla wszystkich uczestniczek tego programu. Dziękuję Wam za zaufanie i możliwość towarzyszenia Wam w tej zmianie!
Sam fakt, że podjąłem się tego programu pozwolił mi rozwijać się, budować siebie i moją markę. Gdyby nie ten program to być może nie znalazłbym tego co chcę dalej robić? Jak to mówią – czy to dobrze, czy to źle? Kto to wie?!🙂 . Cieszę się z drogi, którą przeszedłem i jestem pełen nadziei, że 2022 będzie prawdziwie przełomowy dla wszystkich osób, które w tym roku postanowiły dołączyć.
Co dalej?
Dalej mam plany, o których napiszę więcej w podsumowaniu tego roku. Mam dużo przemyśleń, jeszcze więcej pomysłów i kierunków rozwoju. Teraz trzeba to ułożyć w plan działania i cisnąć z robotą! Do napisania i nagrania jeszcze podsumowanie całego roku. Ten tekst zawiera tylko istotniejsze sprawy związane z tym co działo się w grudniu. Niesamowite jak to działa!
A Ty? Podsumowujesz rok? Wypisujesz cele i postanowienia? Robisz plan i się go trzymasz?
Daj znać w komentarzu!