Witam w kolejnym newsletterze, który jak co wtorek wnosi garść informacji rozwojowych, technologicznych i zdrowotnych. Jak zapowiedziałem, tak też (póki co) bardzo konsekwentnie działam i skracam te wiadomości do bardzo „zjadliwych” i skondensowanych ciekawostek, które możesz szybko wdrożyć. Zachęcam jednak do przeczytania szerszego spektrum – czyli podsumowania tygodnia. Dziś o tym będzie nieco więcej w tej również wiadomości. Każdy tydzień przynosi nam coś nowego, a jeśli spojrzeć na teorię Olivera Burkemana, że mamy średnio tylko 4000 tygodni życia, to warto z nich korzystać. Swoją drogą polecam książkę, bo daje bardzo ciekawą perspektywę.
Rozwój osobisty
- Zdrowie – nawet jak wraca, to może się pogarszać. Okres mojej rekonwalescencji jest co najmniej ciekawy i dużo lekcji z nieco wyciągam. Aktualnie jest tak: noga się zrasta, potrzebujemy jeszcze około 3 tygodni, ale…mięśnie obumierają, więc rehabilitacja będzie trwała dłużej. Jednym słowem, żeby było lepiej, potrzeba czasu, który może spowodować, że w innym obszarze będzie gorzej. To nie tylko zdrowie, ale w ogóle nasze życie – jeśli odpoczywasz, to nie pracujesz, pewne rzeczy mogą Cię też omijać w obszarze życia towarzyskiego – na koniec dnia musisz podjąć decyzję, w którym kierunku iść. Czy chcesz leżeć i czekać, aż kość się zrośnie, czy jednak zdecydujesz się na ortezę i wcześniejszą rehabilitację, zanim mięśnie stracą moc?
- Podsumowania – po co robić podsumowania? Mam poczucie, że ten temat w ostatnich 2 dniach po prostu rozbił mi system. Piszę regularnie podsumowania, które znajdziesz na blogu – link do ostatniego tutaj. W czwartek pojawi się również odcinek w podcaście, jako ostatni z serii cyklu/procesu PDMP. Spójrz na to już dziś, jak na moment refleksji, który prawdopodobnie pokaże Ci, gdzie jesteś i co robisz. Jeśli czujesz, że coś się spieprzyło w Twoim życiu – zastanów się, co się wydarzyło i jak możesz to naprawić. To naprawdę nie są nocne krasnale, tylko najczęściej długie zaniedbania. Co powoduje problemy w relacji, brak komunikacji z partnerem? To się nie zaczęło wczoraj, prawda? A może coś z pracą nie gra? To prawdopodobnie też jest jakiś dłuższy trudny okres, ale on się od czegoś zaczął. Masz możliwość zatrzymać się i zastanowić nad problemem. Każdym. Zobaczyć, kiedy to się stało, jak i gdzie. Następnie zastanowić się, co możesz zrobić, żeby to zmienić i teraz uwaga! Nie oczekuj natychmiastowych rezultatów – jak ja tyłem przez ostatnie 6 tygodni (bo się nie ruszam), to jak wrócę na siłownie, to po tygodniu nie wrócę do formy! Jak od kilku miesięcy nie gadam z partnerem, to po jedną rozmową nie naprawię wszystkiego, ale…wyjście na siłownię w moim przypadku, a rozmowa być może w Twoim spowoduje, że wrócisz na właściwą drogę i potem musisz konsekwentnie działać. Zatrzymaj się zatem dziś i przemyśl, gdzie jesteś. Co się stało, że jesteś tu, gdzie jesteś. Jeśli wszystko gra, to postaw znacznik – 15 sierpnia wszystko było zajebiście i idź dalej! Trzymam kciuki!
- Duchowa strona życia – człowiek to istota niesamowita. Naprawdę – nasz organizm, nasz duch jest zdolny do robienia rzeczy wielkich. Czasami jednak skupiamy się wyłącznie na tej sferze fizycznej, czasami jeszcze intelektualnej, rzadziej emocjonalnej, a o duchowej to już myślimy jak o ezoteryce. Na myśl przychodzi wróżbita Maciej i tarot, a to nie do końca w tym rzecz. Nie do końca, bo trochę też. Warto jest dopuścić do siebie coś więcej niż tylko fizyczność. Dla wielu to pewien abstrakt, ale niezwykle prawdziwy. Jeśli jesteśmy stworzeniami z duszą (która najpewniej jest nieśmiertelna), to wiedza o nas i świadomość jej może pomóc Ci w rozwoju osobistym i zawodowym. Tu mówię o jasności potrzeb, możliwości, oczekiwań nawet. Kiedy wiesz, czego potrzebujesz i z otwartością patrzysz na swoje możliwości i na to, co świat może przynieść, życie zaczyna się zmieniać. Wyglądać zupełnie inaczej. Znów mogę powiedzieć, że to nie jest oczywista rzecz. Nie uczą nas tego w szkole, najczęściej wręcz wyśmiewają, ale fakty są trudne do obalenia. Warto się w ten temat duchowy zagłębić – spojrzeć na siebie z tej mniej materialnej strony. Dziś na razie zachęcam do tego, żeby zajrzeć w głąb siebie i zacząć szukać odpowiedzi na pytanie: “Kim jestem?”. Wszystko przed Tobą.
Technologia
Evernote – aplikacja typu all-on-one – czyli notatki, zadania, archiwum plików. Naprawdę świetne narzędzie, którego ja sam używam od 2011 roku. Od około 2022 aplikacja doczekała się naprawdę gruntownych zmian. To jest o tyle ważne, że od momentu poprawienia zadań i stworzenia oddzielnej dla nich kategorii, to narzędzie wróciło do łask wielu osób. Evernote od zawsze był aplikacją stabilną, bezpieczną, ale brakowało jej innowacji. Od pewnego czasu, kiedy firma postanowiła nieco przepisać aplikację, zadziało się naprawdę dużo dobrego i ze spokojem mogę ją dalej polecać.
Dziś znajdziesz w niej wszystko: szablony do najczęściej używanych form notatek, możliwość wrzucania plików (w wersji premium masz dodatkowo przeszukiwanie tych plików i rozpoznawanie tekstów z odręcznych zdjęć notatek) oraz wrzucania artykułów z sieci. Wszystko możesz układać bardzo wizualnie, projektowo i/lub zadaniowo.
Jeśli dziś masz chaos w notatkach, listach todo, kalendarzach itp – polecam wypróbować Evernote jako jedno miejsce do przechowywania wszystkiego, pomysłów, skanów, dokumentów, notatek czy zadań. Z reguły mamy rzeczy rozsiane po wielu narzędziach, z pomocą tej aplikacji możesz wprowadzić organizację i porządek do swojego cyfrowego życia. Do tego Evernote jest dostępny na wszystkie platformy, Windows, Linux, Mac, Android i iPhone. Jest również w języku polskim, co ułatwi Ci pracę z narzędziem. Wejdź na https://jakubgromek.pl/evernote i wypróbuj – na początku darmowa wersja w zupełności wystarczy.
Wellbeing
Mam takie poczucie, że przez ostatnie tygodnie moje życie to takie not-well being. Wynika to oczywiście z braku ruchu (złamana noga). To z kolei wpływa na mnie pod wieloma kątami, jeśli chodzi o zdrowie. Gips powoduje zanik mięśni, ale pozwala kości się zrosnąć. To jednak prowadzić mnie będzie do długiej rehabilitacji. Ja jednak w toku rozmów z ludźmi odpytałem, co mogę zrobić, zanim zdejmę gips.
Z pomocą przyszła refleksoterapia. Nie wiem, czy znasz takie pojęcie, pozwól, że Ci je przybliżę. Jest to metoda leczniczego masażu, w której stymulowane są określone punkty i strefy odruchowe na stopach, odpowiadające poszczególnym narządom i układom ludzkiego ciała. To niewiarygodne, ale w stopach jest ponad 7000 receptorów związanych z narządami. W rękach mamy ich w okolicy 4000. Ludzki organizm jest niesamowity, nie sądzisz? Nie dość, że potrafi się samoregulować, to jeszcze ma całe mapy blisko ziemi (stąd uziemianie to kolejny ważny element życia).
Tak wygląda mapa:
Zatem ja korzystam z tego masażu, ponieważ dzięki pracy na jednej nodze i ręce, mogę pobudzać ciało do regeneracji. W moim przypadku, kiedy nie mam ruchu i narządy nie pracują, jak powinny, to pozwala mi nieco je pobudzić. Czuję się po tym bardzo dobrze i myślę, że przez długi czas będę pracował nad powrotem do formy. Ta terapia daje mi jednak coś więcej, bo dzięki niej mogę pracować nad całym ciałem i wszystkimi narządami. Bardzo holistyczne podejście – polecam sprawdzić i poszukać sobie kogoś, kto w Twoim mieście zajmuje się tą sztuką.
I to by było na tyle. Jak zawsze, pamiętaj, że możesz odwiedzić podcast, a ja z przyjemnością usłyszę, co sądzisz o tych odcinkach, czy coś Ci dają, czy nie. Tak samo podsumowania – jeśli je czytasz, zostaw komentarz, to dla mnie znak, że to, co robię ma sens!
Dobrego tygodnia!