
Witam w kolejnym newsletterze, który jak co wtorek wnosi garść informacji rozwojowych, technologicznych i zdrowotnych. Jak zapowiedziałem, tak też (póki co) bardzo konsekwentnie działam i skracam te wiadomości do bardzo „zjadliwych” i skondensowanych ciekawostek, które możesz szybko wdrożyć. Zachęcam jednak do przeczytania szerszego spektrum – czyli podsumowania tygodnia. Dziś o tym będzie nieco więcej w tej również wiadomości. Każdy tydzień przynosi nam coś nowego, a jeśli spojrzeć na teorię Olivera Burkemana, że mamy średnio tylko 4000 tygodni życia, to warto z nich korzystać. Swoją drogą polecam książkę, bo daje bardzo ciekawą perspektywę.
Evernote – aplikacja typu all-on-one – czyli notatki, zadania, archiwum plików. Naprawdę świetne narzędzie, którego ja sam używam od 2011 roku. Od około 2022 aplikacja doczekała się naprawdę gruntownych zmian. To jest o tyle ważne, że od momentu poprawienia zadań i stworzenia oddzielnej dla nich kategorii, to narzędzie wróciło do łask wielu osób. Evernote od zawsze był aplikacją stabilną, bezpieczną, ale brakowało jej innowacji. Od pewnego czasu, kiedy firma postanowiła nieco przepisać aplikację, zadziało się naprawdę dużo dobrego i ze spokojem mogę ją dalej polecać.
Dziś znajdziesz w niej wszystko: szablony do najczęściej używanych form notatek, możliwość wrzucania plików (w wersji premium masz dodatkowo przeszukiwanie tych plików i rozpoznawanie tekstów z odręcznych zdjęć notatek) oraz wrzucania artykułów z sieci. Wszystko możesz układać bardzo wizualnie, projektowo i/lub zadaniowo.
Jeśli dziś masz chaos w notatkach, listach todo, kalendarzach itp – polecam wypróbować Evernote jako jedno miejsce do przechowywania wszystkiego, pomysłów, skanów, dokumentów, notatek czy zadań. Z reguły mamy rzeczy rozsiane po wielu narzędziach, z pomocą tej aplikacji możesz wprowadzić organizację i porządek do swojego cyfrowego życia. Do tego Evernote jest dostępny na wszystkie platformy, Windows, Linux, Mac, Android i iPhone. Jest również w języku polskim, co ułatwi Ci pracę z narzędziem. Wejdź na https://jakubgromek.pl/evernote i wypróbuj – na początku darmowa wersja w zupełności wystarczy.
Mam takie poczucie, że przez ostatnie tygodnie moje życie to takie not-well being. Wynika to oczywiście z braku ruchu (złamana noga). To z kolei wpływa na mnie pod wieloma kątami, jeśli chodzi o zdrowie. Gips powoduje zanik mięśni, ale pozwala kości się zrosnąć. To jednak prowadzić mnie będzie do długiej rehabilitacji. Ja jednak w toku rozmów z ludźmi odpytałem, co mogę zrobić, zanim zdejmę gips.
Z pomocą przyszła refleksoterapia. Nie wiem, czy znasz takie pojęcie, pozwól, że Ci je przybliżę. Jest to metoda leczniczego masażu, w której stymulowane są określone punkty i strefy odruchowe na stopach, odpowiadające poszczególnym narządom i układom ludzkiego ciała. To niewiarygodne, ale w stopach jest ponad 7000 receptorów związanych z narządami. W rękach mamy ich w okolicy 4000. Ludzki organizm jest niesamowity, nie sądzisz? Nie dość, że potrafi się samoregulować, to jeszcze ma całe mapy blisko ziemi (stąd uziemianie to kolejny ważny element życia).
Tak wygląda mapa:
Zatem ja korzystam z tego masażu, ponieważ dzięki pracy na jednej nodze i ręce, mogę pobudzać ciało do regeneracji. W moim przypadku, kiedy nie mam ruchu i narządy nie pracują, jak powinny, to pozwala mi nieco je pobudzić. Czuję się po tym bardzo dobrze i myślę, że przez długi czas będę pracował nad powrotem do formy. Ta terapia daje mi jednak coś więcej, bo dzięki niej mogę pracować nad całym ciałem i wszystkimi narządami. Bardzo holistyczne podejście – polecam sprawdzić i poszukać sobie kogoś, kto w Twoim mieście zajmuje się tą sztuką.
I to by było na tyle. Jak zawsze, pamiętaj, że możesz odwiedzić podcast, a ja z przyjemnością usłyszę, co sądzisz o tych odcinkach, czy coś Ci dają, czy nie. Tak samo podsumowania – jeśli je czytasz, zostaw komentarz, to dla mnie znak, że to, co robię ma sens!
Dobrego tygodnia!