W zasadzie dawno nie było akcentu Applowego w moich wpisach. Teraz jest dobry moment, bo 12.09 była konferencja pokazująca nowe flagowe produkty. iPhone 15, 15 Pro i nowy Apple Watch 9 oraz Ultra 2.
Brak nowości?
Zasadniczo można powiedzieć: “Eee nic nowego, odgrzewany kotlet, nie ma nowych designów”. To zawsze podnoszone jest jako argument. Nie ma innowacji, nie ma dużych zmian i w ogóle Apple jest już słabe. Tak można poczytać, dodając jeszcze – to był najgorszy “Apple Event yet” – taka analogia, bo kiedyś Johnny Ive tak mówił odnośnie nowych produktów: “this is by far the best iPhone we’ve ever created”. To też klasyka i nie ma tutaj co dyskutować. Wiadomo, że wszystko jest najlepsze do tej pory, bo jaki jest sens robienia rzeczy słabszych? A co do samej prezentacji? W zasadzie od dawna nie porywają, więc nie wiem, czego się ludzie spodziewają. Ileż innowacji można wprowadzić w ciągu jednego roku?
Trzeba pamiętać, że firma Apple jest nastawiona na biznes. Mają zarabiać i to dużo. Dostarczają zatem najlepsze wersje sprawdzonych i działających urządzeń. Drastyczne zmiany nie są im po drodze. W mojej skromnej ocenie, jest za wcześnie na wprowadzenie innych innowacyjnych pomysłów, ponieważ seria zwykła + pro jeszcze się nie wyczerpały – co za tym idzie, ludzie będą je dalej kupować. Rozmawiałem dopiero z kolegą, który zadzwonił, czy czekać na 15 czy kupować 14 teraz? Odpowiedź jest prosta – zawsze najnowszy (jeśli Cię na to stać).
Pogadaliśmy chwilę i zeszło na telefony typu “składaki” (ang. foldable). Nie opieram się na żadnych statystykach ani plotkach, tylko na własnych doświadczeniach i odczuciach. Technologia nie jest jeszcze na tyle dopracowana, żeby Apple w nią weszło. W mojej ocenie – pracują nad tym od dawna i za rok, może dwa, takie urządzenie pojawi się w portfolio Apple. Dziś te telefony dość szybko się zużywają, a to nie jest domeną Apple przecież. Ich urządzenia są na lata (tak naprawdę jest). Zatem musimy jeszcze poczekać na składaki, a przyznam, że jak się pojawią, to na 100% się przeniosę na takowego, ponieważ koncepcja jest zajebista.
Wracając jednak do wydarzenia i innowacji. Wiele osób, nie dostrzega i nie “podnieca” się tak ogromnymi zmianami, jakie zachodzą “pod maską”. Dlaczego? Nie widać tego na pierwszy rzut oka, więc… nie ma tego lansu. Wprawne oko jednak od razu widzi, kto ma jaki model, bez pytania. Mimo subtelnych różnic pomiędzy modelami, można naprawdę szybko dostrzec jaki to model. A w tym roku pod maską znów zmieniło się sporo.
Apple Watch:
Nie będę rozpisywał się o parametrach, ponieważ to można sprawdzić tutaj: https://www.apple.com/pl/apple-watch-series-9/. Ja zwrócę uwagę na dwa elementy, jakie wpływają na chęć zakupu. Pierwsza to oczywiście procesor tego zegarka. Nowa wersja S9 to dwurdzeniowy CPU, który ma 5,6 miliarda tranzystorów. Ta liczba mnie zadziwia, ponieważ rozmiar tego procesora jest “stosunkowo” nieduży, ale…to też o 60% więcej niż w poprzedniej wersji. To, gdzie Apple dziś jest w kwestii procesorów, jest dosłownie “mind blowing”. To dziś chyba najbardziej zaawansowana firma, jeśli chodzi o te układy. Intel oczywiście jest tutaj globalnym graczem, ale mam wrażenie, że w kwestii technologii i możliwości, Apple jest na pierwszym miejscu.
Druga rzecz, jaka przykuwa moją uwagę, to możliwość obsługi zegarka za pomocą gestu, dotknięcia dwóch palców. https://www.apple.com/105/media/us/apple-watch-series-9/2023/b9bd6af6-4574-4a5a-90a6-764df91d4d7c/anim/kinetic-tap-tap/large.mov Z jaką precyzją żyroskop i akcelerometr są w stanie odczytać ruch jest niewiarygodne. Ktoś może powiedzieć: “Oj, Kuba nie przesadzaj…” Nie przesadzam. To jest ogromny przełom w kontekście całego zestawu urządzeń nakładanych typu “wearables”. Rok temu już zrobili mocnego asystenta biegania, który również odczytywał bardzo dużo danych i podsuwał informacje jak poprawić technikę. Dziś jednak, precyzja i możliwości znów ustawiają poprzeczkę naprawdę wysoko. Mało kto dostrzega tu przełom. Wszyscy skupiają się na oczywistościach i braku nowego design. Firma Apple mimo, że wiele rzeczy wprowadza później, niż androidowa konkurencja, to głównie wynika z tego, że oni te technologie tworzą od nowa, (często) lepiej. Tak już jest.
iPhone 15 i 15 Pro.
Brak zasadniczych zmian w wyglądzie nie dziwi. Dla mnie ta bryła telefonu mogłaby być zastąpiona składakiem. Poza tym – nie czuję potrzeby zmian. Ewentualny powrót do tego, co było w 11 Pro jest akceptowalne – czyli większe obłości. Cała reszta, tytanowe komponenty, kolory – dla mnie to ma drugorzędną rolę, bo i tak noszę telefon w etui – jak 90% użytkowników. Zatem kolorów nie widać, a tytanowość też nie jest odczuwalna.
W sieci pojawiają się filmy i recenzje, że nowe telefony są mnie trwałe od 14, że tytan wcale nie okazał się lepszy, do tego telefony się grzeją. Będąc użytkownikiem przez ostatnie kilka lat nie jestem zaskoczony. Po prostu tak jest. Nowe technologie, nowy software potrzebuje czasu na masowe testy i w nowych wersjach softu te mankamenty są poprawione. Oczywiście poza trwałością tytanu. Natomiast umówmy się, kto normalny zrzuca telefon z 10m?
Zmiany za to widać w aparatach. Mam wrażenie, że to główny temat od pewnego czasu. Nie wiem, czy firmy próbują nas przekonać, że pro-sprzęt ma odejść do lamusa, czy co? Seria pro ma opcję zapisu w ProRes RAW czyli formacie bardzo wysokiej jakości. Teraz jeszcze będzie zapisywał format pozwalający na korekcję kolorów postprodukcji wideo. Dziś z tymi telefonami można kręcić naprawdę dobrej jakości filmy. Dla 99% społeczeństwa to na pewno więcej niż potrzeba. Dla kreatorów i twórców również, ale prawda jest taka, że nic nie zastąpi sprzętu profesjonalnego. Po prostu są produkcje, w których telefon to za mało.
Ja jestem pod wrażeniem możliwośći nowych modeli. Sam korzystam z aparatu dużo, pod kątem zdjęć i filmów, na nagrania kursów wybieram jednak sony ZV-E10, a na live kamery PTV, gdzie nie obawiam się o ich przegrzanie.
Znam jednak wiele osób, które swoje kursy nagrały telefonem i zarobiły na tym dobre pieniądze. Po prostu ma to sens. Jestem głęboko przekonany, że tak właśnie jest. Jeśli możesz wykorzystać telefon jako kamerę i monetyzować swoje umiejętności, to zdecydowanie wartość samego telefonu, jako narzędzia, zwiększa się diametralnie.
Zamawiam 15 Pro i jak tylko poużywam go trochę, to na pewno napiszę tutaj dwa słowa, jak wypada w porównaniu z 13 Pro.
Jeszcze jedna rzecz…
Jest jeszcze jeden wątek, który został poruszony na konferencji. Coś, co dla mnie nigdy nie było ważne, ale…im więcej wiem i widzę, tym bardziej palący ten temat mi się wydaje. Mowa tu o ekologii. Cześć z nowych urządzeń jest w nowej kategorii „carbon neutral”. Firma Apple, do 2030 roku, zobowiązała się do globalnych zmian w tworzeniu nowych technologii. Nagrali do tego zajebistą reklamę.
Wydaje mi się, że jeśli więcej firm podchodzić będzie w ten sposób, to jest szansa na globalne zmiany. Oczywiście, nie jestem też naiwny. Jeszcze dużo wody upłynie, zanim globalnie coś się zmieni. Małe kroki to jednak droga do sukcesu. Zmianę świata należy zaczynać od siebie, i jak widać firma Apple podchodzi do tego w ten sposób. Nie interesuje ich co robią inni, tylko realizowanie własnych celów. Koniec końców – niestety wszyscy są nastawieni na zyski, ale są firmy bardziej i mniej moralne. Ja nie oceniam, tylko stwierdzam fakty. Tak po prostu jest.
Apple to dalej firma niedoskonała, popełniająca błędy, ale podobają mi się te inicjatywy. Dalej będę korzystał z ich produktów, nadal uważam, że pewne rzeczy robią po prostu dobrze.
A jakie jest Twoje postrzeganie tego tematu?
Podsumowując, konferencja pokazała nowy sprzęt, bez spektakularnych odsłon (jak poprzednio z Vision AR), a jednak sam ruszę do sklepu wymienić swój sprzęt. A Ty?