
Witam Cię w trzecim tygodniu listopada, który przelatuje szybciej, niż jestem w stanie nadążyć. Jestem w szoku po prostu, jak szybko płynie. Już zdążył spaść śnieg, pojawiły się pierwsze bałwany i zimówki się przydały! Teraz już legalnie można mówić: godzina 17 w nocy! Rano ciemno, po południu ciemno – tak rysuje się najbliższa przyszłość. Mam ochotę zapakować się i pojechać gdzieś, gdzie jest słońce i ciepło. Nie mówię, że na wakacje, mogę tam pracować i robić swoje. Potrzebuję tylko słońca i lepszej pogody. Kiedyś chciałem nawet tak żyć, kilka miesięcy w ciepłym kraju i kilka w PL. Niestety – teraz to mało realne się wydaje. Może to jednak mój czarny scenariusz? Nie wiem. Co wiem, to to, że marzenia są po to, żeby je realizować i wszystko przed nami. Miesięczny wyjazd, home schooling, praca zdalna byłaby dobrym rozwiązanie dziś. Muszę o tym pomyśleć.
A w dzisiejszym newsletterze:
1 Pytanie do Ciebie:
Co Ci aktualnie najbardziej przeszkadza w życiu?
2 wątki rozwojowe:
Zaczynam myśleć, że wyczerpałem już takie podstawowe meandry technologiczne, zadania, kalendarze, automatyzacja, na przestrzeni newslettera były dziesiątki aplikacji i urządzeń. Gadżety też miały swój moment…co dalej zatem?
Dziś zaproponuję Ci coś ekstra. Niestety, będzie to ekstra tylko dla użytkowników urządzeń z jabłuszkiem, a konkretniej Maców.
Bundle nazywa się Setapp i jest genialnym rozwiązaniem. Za kilka dolców, mamy dostęp do ponad 240 aplikacji na Mac. Takich płatnych. Ja nie rozumiem do końca jak to działa, ale w ramach Setapp masz do dyspozycji aplikacje do zarządzania projektami i zadaniami, klientów poczty i kalendarzy, aplikacje użytkowe i wiele innych. To jest naprawdę prawdziwy kombajn.
Masz tu aplikacje Ulysses, MindNode, Rocket Typist czy Noizo z dźwiękami tła, które pomagają w skupieniu. Za $10 miesięcznie masz dostęp do tego wszystkiego, z moim linkiem afiliacyjnym (kliknij tutaj) możesz testować za darmo przez 14 dni (zamiast 7).
Polecam sprawdzić, jeśli jesteś użytkownikiem Macbooka. A jeśli masz pytania – pisz śmiało.
Rozmowa marketingowa, trendy cały czas się zmieniają, testowanie. Sprawdzanie, ale też wiedza do kogo uderzać, jest super ważna.
Serialowo, znów odkryłem Amerykę – dosłownie. Okazuje się, że rodzinach Duttonów doczekała się już aż trzech serii.
„1883”, „1972”, „Yellowstone” – taka jest kolejność. Dla mnie to na razie jedna z ciekawszych historii, jakie oglądałem. Wciąga, trzyma w napięciu, bawi i uczy. Jednym słowem jest naprawdę sztos. W tej chwili oglądam „1927” i już jest bardzo dobrze. Mega serie, polecam.
W grudniu idą kolejne zmiany, którymi tym razem będę mógł się już dzielić i w zasadzie cieszę się z tego, co idzie. W ubiegłym tygodniu nie było odcinka podcastu, bo znów byłem chory i padłem. Poszedł w myśl zasady, że jak nie masz nic do powiedzenia, to milcz. A ja nie miałem. W tym tygodniu jednak mam już pewien pomysł na podzielenie się moimi przemyśleniami. Dzięki za przeczytanie i pamiętaj, że możesz się do mnie odezwać, pisząc wiadomość.