Cześć i czołem!
Ten tydzień był bardzo wyjątkowy (jak na mnie ????). Byłem na wyjazdowym mastermind z chłopakami (Adam i Piotr, niestety zabrakło Marcina) oraz naszymi połówkami. Było nas zatem 6 osób, które uskuteczniły wyjazd typu work & pleasure. Work, ponieważ były elementu mastermind, czyli pracy nad naszymi biznesami, wymiana doświadczeń etc. Z drugiej strony pleasure, które wypełniało pozostałą część dnia. Ognisko, grill, spacery, sauna i gorąca bania. Była też sesja oddechowa prowadzona przez Adama, który wprowadził nas w stan spięcia i potem rozluźnienia.
To mój drugi wyjazd w tym roku w formie świętowania mastermind. Równie udany, jednak w innej nieco formie. Niemniej jednak inspirującej, bo w obu przypadkach rozmowy, współpraca, poznawanie siebie i innych jest cudownym doświadczeniem. To, kim się otaczamy w życiu, ma na nas ogromny wpływ, dlatego w mojej ocenie, warto bardzo świadomie budować nasze relacje i to, kogo dopuszczamy.
Tym razem na miejsce wybraliśmy nadmorską wioskę Salinko, gdzie znajduje się Glamping Salinko, bardzo urokliwe miejsce otoczone naturą z każdej strony. Na terenie znajdują się wszystkie wymienione wcześniej dobroci (sauna, bania, ognisko etc.), a także 3 namioty. Każdy z nich wykończony w zupełnie innym stylu, wszystkie jednak były zachwycające! Do wyboru są: Skandynawskie Hyge, Styl Boho oraz Marokańskie klimaty. To był mój pierwszy raz na glampingu, ale miejsce zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Właściciele to wspaniali ludzie i naprawdę mogę powiedzieć, że to wyborne miejsce do spędzania czasu! Szczegóły znajdziesz na ich stronie: http://salinkoglamping.pl Bardzo polecam!
Spędziliśmy tam dwie noce i jednogłośnie stwierdziliśmy, że to stanowczo zbyt krótko. Wyjazd już stał się tradycją i na pewno za rok będziemy to powtarzać, a może nawet dojdziemy do miejsca, gdzie będą dwa wyjazdy: jesienno-zimowy oraz wiosenno-letni. Czas pokaże, jakie mamy możliwości, ale ten raz w roku jest bankowy. Na koniec wyjazdu mieliśmy okazję zaliczyć spływ kajakowy na rzece Piaśnica, która to wpada do Bałtyku, co za tym idzie, mogliśmy dosłownie wpłynąć do morza, w miejscowości Dębki, którą odwiedzamy regularnie od lat! Naprawdę mega sprawa! Pogoda przez cały czas dopisywała, więc ten czas to 10/10!
Jest jeszcze jedna rzecz, która się wydarzyła i w mediach już się nią podzieliłem. Dziś zatem mogę ogłosić to wszem i wobec, że…startuję z PODCASTEM: Rób swoje, po swojemu! Będzie mnie można posłuchać nie tylko na newsletterach, ale również w rozmowach z innymi ludźmi, a także w wersji solo. Kończę przygotowania, introsy, opisy, dźwięki, grafiki i…montaż pierwszych odcinków! Dwa już są nagrane, bo korzystając z okazji na pierwszym Mastermind opowiadamy o tym, jak pracujemy już od 4 lat i co to nam daje, a teraz na wyjeździe rozmawiałem z Agą i Piotrem Kruk, o ich życiu i ogarnianiu rzeczywistości jako Power Couple. Naprawdę zacne rozmowy, a w planie kolejni goście i kolejne nagrania. Moje biuro/studio, które do tej pory służyło wyłącznie do nagrań kursów i programu Mój Przełomowy Rok, dziś przeradza się już w studio do nagrań podcastów i wideocastów. Na razie odpuszczam wersję youtube, ale…nagrania będą, więc zobaczymy, co przyniesie nam przyszłość.
Jaram się tym tematem, bo wokół moich działań widzę ogrom ludzi, którzy naprawdę robią rzeczy nietuzinkowe i chciałbym, żeby mogli się tym podzielić ze światem. Plusem podcastu jest również strona biznesowa, bo jest to rosnące medium i coraz więcej osób ich słucha. Zatem jest szansa na dotarcie do kolejnych osób, a to z kolei budowanie marki, w sposób, który jest dużo bardziej spójny ze mną, niż krótkie formy dostępne w mediach społecznościowych.
Po powrocie – powrót do pracy, kolejne sesje coachingowe (bo temat ruszył), prace nad nową stroną ruszyły, pierwsze rozmowy już za mną, plus sam mam do przemyślenia kilka spraw odnośnie przyszłości. W piątek miałem też spotkanie z Joanną Zawadzką, która bardzo otworzyła mi głowę i muszę powiedzieć, że jestem przepełniony wdzięcznością za te rozmowy. Sobota to czas rodzinny, wizyty na festynach, spacery, gry i zabawy dla dzieciaków, super czas! Niedziela z rana to również chill i odpoczynek…ale tylko przez chwilę, bo…ruszyliśmy na nasz drugi rodzinny Runmagedon! Ten bieg jest naprawdę wymagający, na szczęście jako rodzina możemy się wspierać i mieć z tego dużo radości. Dziewczynki pięknie cisną na trasie i nie ma miękkiej gry w tym wszystkim. Ze swojej strony muszę przyznać…czas chyba wrócić na siłkę i budować siłę, bo… niektóre przeszkody po prostu mnie pokonały! Na myśl o pełnym biegu… czuję jak pot spływa mi po czole! Natomiast ten punkt jest na mojej liście celów, które chce zrealizować w swoim życiu. Ten temat też polecam!
I tydzień minął, kolejny zapowiada się mocno pracowo pod kątem ServiceNow oraz właśnie Rób Swoje! A dziś jeszcze trzeci aspekt związany z planowaniem i ogarnianiem siebie w czasie.
Rozwojowa wskazówka
W zeszłym tygodniu stworzyliśmy listę celów. No, ale co dalej? Teraz dobrze byłoby rozpisać te cele na zadania. Każdy jest mierzalny, więc wiesz, co trzeba zrobić, aby go osiągnąć.
Ot kilka przykładów patrząc od tyłu – wiesz, że jeśli musisz przeczytać książkę tygodniowo i aktualna ma 180 stron, masz na to 7 dni, czyli dziennie musisz przeczytać około 25 stron. Codziennie. Zadanie – codziennie czytać 25 stron. Pisanie pracy – rozbij pracę na kawałki – zazwyczaj tego typu prace mają: spis treści, wstęp, rozdziały, podsumowanie czy zakończenie itp. Ja np. zaczynam od “spisu treści” – konkretnie chodzi mi o plan pracy, zakładam o czym chcę pisać w poszczególnych rozdziałach, jakie będą podrozdziały.
Następnie mając plan rozpisz do kiedy chcesz napisać wstęp, do kiedy rozdział 1,2,3 etc. następnie rozpisz to na dni (dziennie piszę 2 strony lub we czwartki muszę napisać 10 stron). Zakup mieszkania – określenie czy rynek wtórny czy pierwotny, lokalizacja, dzielnica, układ, ilości okien, jak i gdzie szukam (sam na portalach czy agencja?), jaki mam budżet, ile czasu daję sobie na szukanie, ile na formalności itp. Zapisuję zadanie: w każdy wtorek siadam przy kompie i szukam na portalach interesujących mnie ofert lub umawiam się ze swoim agentem nieruchomości.
Zaplanuj i określ kiedy co zrobisz, małe zadania. Im mniejsze, tym łatwiej będzie się za to zabrać. Trzeba trochę wyobraźni przy tym ćwiczeniu, ale przecież o rozwój nam chodzi :-).
Narzędzia potrzebne do wykonania powyższego:
Wersja minimalna:
- Kartka papieru i długopis
- Czas około 30 min
- Dużo chęci
Wersja dla zaawansowanych:
- Dowolna aplikacja do robienia notatek – wedle uznania np. Evernote, OneNote, Bear, Drafts, Ulysses – warto te cele mieć zawsze przy sobie, bo nigdy nie wiesz kiedy znajdziesz czas na przemyślenia.
Moja wersja:
- Evernote – krótki opis jak ja używam tego narzędzia jest tutaj
- Pełna determinacja i chęć zmiany
To pierwszy krok ku lepszemu. Powodzenia!
Produktywna wskazówka
3️⃣Narzędzia wspierają, ale nie zrobią nic za Ciebie
Jestem ogromnym fanem cyfrowych narzędzi. Cały czas testuję coś nowego, sprawdzam, dowiaduję się, co nas czeka. Naprawdę to lubię. Jednak mam pewien zestaw, który nie zmienia się zbyt często. Wszystkim analogowym osobom, które uwielbiają papierowe plannery i kalendarze doradzam, aby spróbowały ich cyfrowych odpowiedników. Nie zrozum mnie źle, sam korzystam z papieru i nie będę Cię przekonywał, żeby go porzucić. Warto jednak sprawdzić inne możliwości niż te, które są z Tobą od zawsze.
Zachęcam Cię, abyś sam zadecydował, jaki będzie Twój ulubiony zestaw i korzystał z niego każdego dnia. Jeśli wybierzesz papier, skorzystaj z plannera, a nie z luźno latających kartek czy kolorowych post-itów. Jeśli wolisz aplikację na telefonie, to znajdź taką, która jest dostępna również na twoim komputerze.
Staraj się wybierać takie programy, które będą dla Ciebie uniwersalne i dostępne na wszystkich platformach (Android, iOS, Windows, Mac, Linux, Web). W końcu najlepszy system to taki, z którego będziesz korzystać. Jeśli nie pasuje ci wygląd aplikacji, to nie zmuszaj się do niej. Nieważne, że Twój kolega powiedział, że ta jest najlepsza. Znam ludzi, którzy zrezygnowali z danego programu, bo wygląd ikonki ich odrzuca! Dlatego nie stresuj się tym.
Poszukiwania mogą trwać długo. Najważniejsze, żebyś znalazł coś naprawdę dla siebie.
Moje podstawowe narzędzia:
- Kalendarz: Apple iCal oraz Google Calendar
- Listy zadań: Todoist
- Archiwum i zbieranie informacji: Evernote
- Planowanie, współdzielenie treści, baza wiedzy itp: Notion.
Ja używam takich narzędzi, ale to ty decydujesz, od czego zaczniesz przygodę z planowaniem. Zachęcam Cię jednak do tego, żebyś mierzył siły na zamiary. Jeśli wywrócisz swój dotychczasowy system, możesz się szybko zniechęcić. W tym aspekcie pokieruj się intuicją – najlepsze narzędzie to takie, z którego naprawdę będziesz korzystać.