
Piszę do Ciebie myślami będąc jeszcze nad morzem. W ubiegłym tygodniu brałem udział w nadmorskiej konferencji „IT Manager of Tomorrow”. Byliśmy z zespołem ServiceNow partnerem tego wydarzenia. Dwa słowa: spędziłem 3 dni w pięknym mieście Gdynia na naprawdę zajebis*** wydarzeniu jakim jest ITMT. Mogę powiedzieć, że emocje opadły, noce w końcu przespane , bo w trakcie nie było na to szans.
To był mój pierwszy (ale nie ostatni!) raz na tej konferencji. Impreza, która skupiła ponad 900 osób w jednym miejscu i to w dużej mierze managerów i liderów, naprawdę robi wrażenie. Organizacyjnie – nasz feedback był przekazywany na bieżąco i wiem, że nie tylko został wysłuchany, ale na pewno zostanie wzięty pod uwagę. Rozmawiając z uczestnikami, którzy byli od pierwszej edycji, wiem, że organizatorzy z edycji na edycję wyciągają wnioski i lekcje. Z perspektywy uczestnika i partnera – byliśmy naprawdę dobrze zaopiekowani. To dla mnie też duża lekcja jeśli chodzi o organizowanie wydarzeń własnych, jak szkolenia czy wystąpienia. Dobry moment, żeby uczyć się od tych, którzy robią to naprawdę dobrze.
Miałem też możliwość wystąpienia na scenie z prezentacją „EX po Polsku. Rola managera w budowaniu dobrych doświadczeń zespołów i jego członków”. W te niecałe 20 minut starałem się przekonać obecnych na sali, że #employeeexperience to nie jest domena działów #HR, a dbanie o te dobre doświadczenia są „obowiązkiem” każdego lidera. Poza tym – transformacja zaczyna się w #IT, bo to tam w dużej mierze wybierana jest technologia, a to jeden z 3 filarów Cyfrowej Transformacji (pozostałe dwa to ludzie i procesy). Temat oczywiście jest bardzo szeroki i mam nadzieję, że za rok będę miał możliwość rozwinąć ten wątek na dużej scenie ITMT.
Spotkałem kilka osób, z którymi nie widziałem się całe lata! Networking z klientami naszego rozwiązania, nowymi i potencjalnymi dał dużo do myślenia. Taka konferencja to dobre miejsce, żeby posłuchać o potrzebach, wyzwaniach czy problemach w dużych i mniejszych organizacjach. Transformacje się nie udają, to jest fakt. Ponad 66% z nich, jednak pozostałe 34% bywają spektakularne i tym również dzielili się prelegenci. Ja, pracując indywidualnie czy z małymi firmami, odnoszę wrażenie, że patrzymy na ten aspekt biznesu, a nasze życie to też jedna wielka transformacja, która zaczyna się wraz ze świadomością, a kończy…no cóż w chwili śmierci. Wiele ze świata sportu i biznesu możemy przenieść do naszego życia (wszak praca to duża jego część), niestety nie widzę tego często. Wiele zmian odkładamy, nie kończymy, a nawet kiedy dzieje się coś po naszej myśli, to zapominamy to podsumować i wyciągnąć lekcje… a warto to robić!
To wydarzenie to było naprawdę dużo dobrej zabawy, pozytywnej atmosfery, co zawsze ładuje i dodaje energii do dalszego działania! Mam poczucie, że dalej jaram się takimi rzeczami, jak dobra konferencja, spotkania z ludźmi itp. Muszę jednak powiedzieć, że z wiekiem jest mi trudniej. Wysoki poziom energii, przez 3 dni kosztuje dużo, a kiedy snu jest mało, to baterie trzeba doładować po powrocie do domu.
Tym razem nie było tak łatwo. Po powrocie – czwartek na update i odkopanie się z maili po 3 dniach, a w piątek po południu dalej ruszyłem w drogę, tym razem do Legnicy. Świętowanie 18 urodzin Agi Kruk do białego rana, było kolejnym cudownym wydarzeniem, które mogę śmiało nazwać spektakularnym! Aga też potrafi w organizację i jestem pod ogromnym wrażeniem jak można wszystko pięknie zaplanować i do tego otaczać się wspaniałymi ludźmi. Dla mnie to też okazja do poznania nowych osób, przedsiębiorców, twórców i nie tylko! Spotkanie z osobami, które poznałem rok wcześniej, też było bardzo budujące! To niesamowite, ale… warto było wybrać się tam i móc świętować ważny moment w życiu ludzi, którzy są mi bardzo bliscy.
Powrót do domu i…w niedzielę świętowania ciąg dalszy, gdy moją osobista, starsza córka skończyła 8 lat! OMG, ja nie wiem kiedy ten czas przelatuje, naprawdę!? Czas z młodymi jest zajebisty, naprawdę dużo się można od nich nauczyć i jeśli się tylko chce, to wdrażać w swoje życie. Ciekawość, spontaniczność, radość z małych rzeczy, to tylko proste przykłady, które wcale nie są oczywiste, jeśli spojrzeć na siebie, prawda?
Można by powiedzieć, że tydzień minął pod znakiem świętowania, bo ITM to również była uczta. Naprawdę sporo się dzieję i o ile takie wyjazdowe tematy są fajne, o tym powodują, że brakuje czasu na dowiezienie swoich projektów. Taki tydzień = tygodniem opóźnienia w projektach. Długi czas w samochodzie pozwala na przegadanie z ludźmi spraw, nadrobienia książek czy podcastów, ale…nie zrobię wtedy pracy koncepcyjnej, nie nagram odcinka podcastu itp.
A swoją drogą – możesz z jednej strony nadrobić zaległy, czwartkowy odcinek o moich wnioskach z projektu 10 tysięcy kroków przez 365 dni, a z drugiej…dziś wskoczył również pierwszy odcinek z gościem! Magdaleną Daniel, gdzie rozmawiamy o tym, jak budować biznes na własnych zasadach, poruszając również kilka innych wątków związanych z rozwojem.
Produktywna wskazówka
Sprawdź, czy u Ciebie zadziała metoda GTD!
Masz poczucie, że tracisz panowanie nad swoim czasem i życiem? Płyniesz z prądem licząc, że jakoś to będzie? Toniesz w bieżących zadaniach? Twoja skrzynka odbiorcza Cię przeraża, a ważne sprawy gdzieś umykają? Chcesz zmniejszyć stres i mieć większą kontrolę nad własnym życiem?
Jeśli chociaż raz odpowiedziałeś/aś „tak”, to metoda GTD jest zdecydowanie dla Ciebie!
Metoda GTD została opracowana przez Davida Allana, prawdziwego guru od produktywności i opisana w jego bestsellerowych książkach. Jest ona stosowana od wielu lat na całym świecie. Pomogła i wciąż pomaga wielu ludziom zmienić nieefektywne nawyki na nowe i bardziej korzystne, obniżyć poziom stresu oraz zyskać większą kontrolę nad czasem i życiem.
Metoda GTD polega na gromadzeniu wszystkich potrzebnych zadań i układaniu ich w przejrzyste listy. Składa się z pięciu etapów:
Zasady zawarte w GTD nie są niczym odkrywczym. Z pewnością nieraz intuicyjnie próbowałeś/aś realizować te założenia. Istnieje tysiące różnych metod zarządzania zadaniami, ale głównych zasad jest najwyżej kilka. Allan zawarł w GTD te najważniejsze i ułożył je w nieskomplikowany proces, który potrafi odmieć realizację spraw zawodowych i prywatnych każdego z nas.
O pierwsze widoczne efekty GTD nie jest trudno. Samo wdrożenie kilku pojedynczych zasad może przynieść widoczny wzrost efektywności i spadek stresu.
Tak właśnie zrobiłem ja – z metody GTD wyciągnąłem dla siebie dwie najważniejsze zasady, z których korzystam każdego dnia.
Czy uda Ci się zgadnąć, które? Bez których etapów nie wyobrażam sobie swojego dnia? Daj mi znać w odpowiedzi na tę wiadomość!
Rozwojowa wskazówka
Uwierz w proces!
Nasze społeczeństwo jest niecierpliwe. Żyjemy szybko, w nieustannym pędzie i chcemy wszystko mieć na już
Na teraz
W tej chwili
Leżałeś na kanapie przez ostatni rok jedząc chipsy i popijając je cola
Nagle stwierdziłeś, że zmienisz swoje życie i zaczynasz ćwiczyć. Kiedy po tygodniu spoglądasz w lustro i nie widzisz efektów zaczynasz się frustrować, bo przecież przez cały tydzień jadłeś sałatę i wykonywałeś 40 minut treningu.
Podajmy inny przykład.
Chcesz zmienić pracę, bo marzysz by zarabiać więcej. Szukasz ogłoszeń ale okazuje się, że nie posiadasz wymaganych kompetencji.
Co robisz
Wielu z nas odpuszcza i zamiast rozpocząć pracę nad zwiększaniem swoich kompetencji szukają np. dodatkowej pracy ale na swoim aktualnym poziomie. Czym to skutkuje?
Pracujesz 2x więcej i zarabiasz więcej ale jakim kosztem? Kosztem czego?
A mogłeś zwiększać swoje kompetencje, aby za ten sam czas pracy otrzymywać większe wynagrodzenie.
Każda zmiana potrzebuje czasu. Czas jest tutaj kluczowy, ponieważ on, oraz nasze zaangażowanie, to właśnie proces.
Zmiana jest przejściem przez pewien proces, w którym duże znaczenie ma aspekt psychologiczny.
Wyróżniamy cztery główne etapy przejścia:
Zaprzeczenie – na tym etapie zmiana traktowana jest jako zagrożenie i niepotrzebne ryzyko. Najczęstszą reakcją obronną jest po prostu ignorowanie.
Opór – na tym etapie ważne jest dla nas zachowanie obecnego stanu rzeczy i poczucia komfortu. Nawet jeśli zmiana jest atrakcyjna, to niesie ze sobą poczucie niepewności.
Eksperymentowanie – następuje akceptacja zmiany. Postrzegamy zmianę jako szansę i zaczyna się pojawiać energia do działania.
Zaangażowanie – na tym etapie zmiana nie jest dla nas już czymś nowym. Wiesz już, jakie działania musisz podjąć i jak wykorzystywać możliwości jakie się przed Tobą pojawiają.
Do miejsca, w którym jestem teraz, dochodziłem długo. Swój proces świadomej zmiany zacząłem w 2014 roku. Twój proces rozpoczyna się w momencie, w którym o tym zdecydujesz. Codzienna, systematyczna praca, wybory dnia codziennego oraz rezygnacja z tego, co nam nie służy, mogą doprowadzić Cię tam, gdzie chcesz być. Nasuwa mi się następujące pytanie:
Czy Ty wiesz gdzie chcesz dojść