I owszem, to spostrzeżenie wydaje się trafne i logiczne. Są w życiu sytuacje, kiedy trzeba wykonać duży skok. Ale zanim to zrobisz, warto się do tego przygotować – nabrać dystansu, wziąć rozbieg czy też spojrzeć pod innym kątem i realnie ocenić swoje szanse. I właśnie to są te małe kroki, które stawiamy każdego dnia.
Gotowy/gotowa, żeby je poznać?
Oto moje 6 sposobów:
Zanim przejdziemy do sedna, chciałbym podkreślić jedną rzecz. Nawet jeśli uważasz, że jesteś na dalszym etapie, cofnij się. Zacznij wdrażanie tych kroków od początku. Tylko wtedy Twoje działania przyniosą najlepsze efekty.
Jestem przekonany, że każda wskazówka jest wartościowa. A jeśli już z niej korzystasz, to przynajmniej utwierdzisz się w przekonaniu, jak wiele już potrafisz!
Jeżeli jednak nie stosowałeś wcześniej żadnej z tych metod, polecam Ci zacząć od pierwszego kroku. Wypróbuj go przez kilka tygodni i dopiero wtedy przejdź do kolejnych etapów.
Nie rób wszystkiego od razu, daj sobie czas i bądź cierpliwy. I chociaż może Ci się to wydawać łatwe i oczywiste (i faktycznie takie jest) to uwierz mi, nie każdy tak robi.
I pamiętaj – nie sztuką jest zrealizować cały plan w jednym tygodniu i porzucić go w następnym. Wręcz przeciwnie. Tylko konsekwentna, systematyczna praca przynosi długotrwałe efekty. A uwierz mi, najlepsze dopiero przed Tobą!
1️⃣ Planuj każdy dzień
Rób to co rano lub dzień wcześniej, zanim pójdziesz spać.
Kiedy wiesz, od czego zacznie się Twój dzień, możesz od razu przejść do działania, nie tracąc czasu na szukanie sobie zajęć. Nie realizujesz czyjegoś planu, tylko swój własny, dzięki czemu osiągasz jeszcze więcej i jeszcze szybciej! To naprawdę ważny aspekt i warunek Twojego sukcesu.
Możesz ten punkt potraktować jako uniwersalną prawdę i przez pierwszy okres skupić się tylko na nim. Kluczem jest konsekwencja. Jeśli nie zaplanujesz skrupulatnie każdego dnia, nie będziesz w stanie ruszyć z miejsca.
Jeśli dzień to dla Ciebie za mało, przejdź szybko do drugiej części tego zadania: planuj cały tydzień. Wtedy robisz to tylko raz, zamiast tracić kilka minut każdego dnia. I chociaż zaplanowanie wszystkich działań zajmie Ci wtedy więcej czasu, to jednocześnie pomoże Ci lepiej zbalansować liczbę zadań na każdy dzień.
Z doświadczenia wiem, że początek tygodnia zazwyczaj jest przeładowany, bo jesteśmy wypoczęci i mamy energię do działania. Czwartki i piątki są już “nudniejsze”. Paradoksalnie, mniej pracy nie motywuje nas, a prowadzi do zmęczenia i sprawia, że myślimy już tylko o weekendzie.
Dlatego spójrz na cały tydzień (a może zgrubnie i miesiąc), oceń, który dzień jest luźniejszy i gdzie masz wolne moce. I właśnie tam dopisz kolejne zadania.
A jeśli lubisz wyzwania, mam dla Ciebie PRO TIP – przygotuj wstępny plan na rok, pięć i dziesięć lat do przodu. Wypisz to, co chciałbyś w tym okresie osiągnąć, określ, do czego dążysz. Jak chcesz, aby Twoje życie wyglądało za 3 lata, za 5 lat czy nawet za dekadę. Nie bój się, puść wodzy fantazji. Fakt, że nie możesz po coś sięgnąć jutro, nie znaczy, że będzie to poza zasięgiem za kilka lat. Cierpliwość i ciężka praca to jedyna droga do prawdziwego sukcesu.
2️⃣ Wyznacz najważniejsze zadania dnia
Planując swój dzień, oznacz przynajmniej jedno zadanie jako “MUSI BYĆ ZROBIONE”. Jest to tzw. MIT (ang. Most Important Task). Zacznij od jednego. Docelowo dobrze mieć nawet do trzech “większych” zadań w ciągu dnia.
Jak wybrać najważniejsze zadania?
Powinny to być sprawy, które przybliżają Cię do osiągania Twoich celów (zarówno tych średnio-, jak i długoterminowych). I choćby nie wiem co, to zadanie powinno być wykonane. Kamila Rowińska proponuje, żeby jedno z trzech MIT w ciągu dnia oznaczyć jako ChSS, czyli “Choćby Skały Srały, ma być”. To jedno zadanie decyduje o tym, czy dzień możesz uznać za udany i zamknięty. Jeśli nie zostało zrobione, oznacza to – ni mniej, ni więcej – że Twój dzień jeszcze się nie skończył.
Nie planuj też wszystkiego na sztywno. W ciągu tygodnia zostaw sobie czas na sprawy, które mogą pojawić się w trakcie. Niemniej, im więcej zaplanujesz, tym lepiej będzie Ci się pracować.
Zamiast tracić czas na rozważanie, co jest w danym momencie Twoim priorytetem, skupisz się na działaniu. Dlatego warto mieć to zaplanowane z góry. A jeśli w danym dniu uda Ci się zrealizować cały harmonogram, to bierz się za zadania, które zaplanowałeś na jutro.
Jeżeli okaże się, że jedno czy dwa MIT to dla Ciebie za mało, dorzuć trzecie i czwarte. To Ty decydujesz, jak bardzo skomplikowane będą to zadania i ile czasu poświęcasz na ich wykonanie.
Kluczem jest umiejętny wybór zadań MIT – takich, które faktycznie współgrają z Twoimi celami. Nie chodzi tu o zadanie typu “zadzwonić do klienta X”, do którego dzwonisz każdego dnia i z którym masz świetną relację. Natomiast może to być telefon do klienta Y, do którego nie miałeś odwagi zadzwonić, a być może rozmowa z nim przyniesie Ci sporo benefitów. Stawiaj na proaktywne działania, które są ważne, ale jeszcze nie pilne. Myślę, że wiesz, o co chodzi. Skupiaj się na tych ważniejszych i trudniejszych zadaniach, a nie łatwych i przyjemnych. Te ostatnie zostaw sobie na deser.
3️⃣ Narzędzia wspierają, ale nie zrobią nic za Ciebie
Jestem ogromnym fanem cyfrowych narzędzi. Cały czas testuję coś nowego, sprawdzam, dowiaduję się, co nas czeka. Naprawdę to lubię. Jednak mam pewien zestaw, który nie zmienia się zbyt często. Wszystkim analogowym osobom, które uwielbiają papierowe plannery i kalendarze doradzam, aby spróbowały ich cyfrowych odpowiedników. Nie zrozum mnie źle, sam korzystam z papieru i nie będę Cię przekonywał, żeby go porzucić. Warto jednak sprawdzić inne możliwości niż te, które są z Tobą od zawsze.
Mój zestaw narzędzi (i kilka sugestii) znajdziesz na mojej stronie internetowej: https://www.jakubgromek.pl/narzedzia. Ale oczywiście nie musisz się nimi sugerować. Potraktuj je raczej jako bazę do dalszych poszukiwań.
Zachęcam Cię, abyś sam zadecydował, jaki będzie Twój ulubiony zestaw i korzystał z niego każdego dnia. Jeśli wybierzesz papier, skorzystaj z plannera, a nie z luźno latających kartek czy kolorowych post-itów. Jeśli wolisz aplikację na telefonie, to znajdź taką, która jest dostępna również na twoim komputerze.
Staraj się wybierać takie programy, które będą dla Ciebie uniwersalne i dostępne na wszystkich platformach (Android, iOS, Windows, Mac, Linux, Web). W końcu najlepszy system to taki, z którego będziesz korzystać. Jeśli nie pasuje ci wygląd aplikacji, to nie zmuszaj się do niej. Nie ważne ze Twój kolega powiedział, że ta jest najlepsza. Znam ludzi, którzy zrezygnowali z danego programu, bo wygląd ikonki ich odrzuca! Dlatego nie stresuj się tym 😉
Poszukiwania mogą trwać długo. Najważniejsze, żebyś znalazł coś naprawdę dla siebie.
Moje podstawowe narzędzia:
- Kalendarz: Apple iCal oraz Google Calendar
- Listy zadań: Todoist
- Archiwum i zbieranie informacji: Evernote
- Planowanie, współdzielenie treści, baza wiedzy itp: Notion.
Ja używam takich narzędzi, ale pod linkiem znajdziesz ich nieco więcej. To ty decydujesz, od czego zaczniesz przygodę z planowaniem. Zachęcam Cię jednak do tego, żebyś mierzył siły na zamiary. Jeśli wywrócisz swój dotychczasowy system, możesz się szybko zniechęcić. W tym aspekcie pokieruj się intuicją – najlepsze narzędzie to takie, z którego naprawdę będziesz korzystać.
4️⃣ Rób podsumowania i wyciągaj wnioski.
Moja rada? Zacznij prowadzić dziennik, w którym będziesz robić podsumowanie swojego dnia lub tygodnia. Bez względu na to, czy wybierzesz papier, czy narzędzie cyfrowe, liczy się wykonanie tej pracy.
Ja sam korzystam z papieru oraz z aplikacji. Ale zapisuję w nich różne rzeczy, nie powielam tego samego. Sądzę, że byłaby to strata czasu. Mógłbym co prawda zrobić zdjęcie notatek w celach archiwalnych, ale… to, co zapisuję w zeszycie, nie jest tego warte.
Ważne jednak, aby wykonywać to ćwiczenie z określoną częstotliwością. Poniżej przedstawiam Ci mój pomysł na takie działania:
Krok 1:
Wykorzystaj prosty zeszyt, żeby (w uproszczeniu) wyrobić w sobie nawyk. Zapisuj w nim każdy swój dzień – zarówno pozytywne zdarzenia, jak i negatywne. Codziennie zapisz 5 rzeczy, za które jesteś wdzięczny (małe lub duże – wybór należy do Ciebie). Po prostu wyraź swoją wdzięczność i doceń samego siebie.
Jeśli każdego dnia spiszesz swoje wnioski, pozwoli Ci to monitorować postępy. Dzięki temu po miesiącu będziesz mógł spojrzeć wstecz i zzobaczyć, jak dużo (lub mało :P) osiągasz!
Krok 2:
Rób podsumowanie tygodnia, czyli tak zwane weekely review. Skorzystaj z prostego klucza odpowiedzi na 5 pytań (w sklepie @kamilarowinska możecie nawet kupić taką tygodniówkę! Link: ):
- Co się wydarzyło?
- Z czego jestem naprawdę dumny/dumna?
- Co można było zrobić lepiej?
- Jakie mam wnioski?
- Jakie mam plany na kolejny tydzień?
Takie działanie współgra z poprzednimi sposobami!💪
5️⃣ Nie trać czasu, kiedy nic nie robisz.
Brzmi śmiesznie, ale chodzi o maksymalne wykorzystanie czasu w momentach, kiedy jesteś skazany na bezczynność, jak chociażby czekanie w kolejce czy stanie w korku.
Przygotuj w telefonie materiały do czytania, słuchania, czy pisania. Mogą to być podcasty, audiobooki, e-booki czy artykuły zapisane z sieci.
Każdy smartfon ma dostęp do aplikacji z podcastami (polecam je bardzo, bo chociaż nie są jeszcze tak popularne w Polsce, to stanowią źródło ogromnej wiedzy!).
Również e-booki i audiobooki mają dedykowane aplikacje, które warto mieć pod ręką.
Kiedy ktoś ci coś wyśle podczas pracy, albo natkniesz się na ciekawy artykuł w sieci, którego w danej chwili nie możesz przeczytać, zapisz go w aplikacji typu Notion/Evernote lub w innych, dedykowanych do tego narzędziach jak Pocket lub Instapaper (żeby nie mnożyć narzędzi, lepiej skorzystać z funkcji nożyczek Notion lub Evernote, które zapiszą wam treść bez reklam plus link do strony).
6️⃣ Ucz się czegoś nowego każdego dnia.
Zaplanuj w swoim dniu moment, w którym będziesz mógł rozwijać swoje kompetencje. Bez względu na to, czy będzie to umiejętność twarda, miękka czy też nauka języka – po prostu wydziel na nią czas.
Napisałem kiedyś post o tym, że jeśli poświęcisz 1% każdego dnia na rozwój jakiejś umiejętności, to uzyskasz poprawę na poziomie 365% rocznie!
(https://www.facebook.com/jakubgromekpl/photos/a.675676896117276/992097647808531)
Poświęcając godzinę dziennie rano lub wieczorem, możesz nauczyć się języka na poziomie komunikatywnym, możesz nauczyć się szyć, składać origami, rysować czy cokolwiek sobie zaplanujesz. Możesz czytać książki, słuchać podcastów, chodzić na szkolenia bądź meetupy z dziedziny, w której się rozwijasz. Masz YouTube, TED, miliony kursów online, jeśli z tego nie korzystasz, to pamiętaj, że to tylko Twoje wymówki.
Ogrom wiedzy jest dostępny za darmo, obserwuj mentorów i autorytety. Oni również oferują mnóstwo wartości. Jedyne, co musisz zrobić, to wdrażać to, co się dzieje.
Podobnie jest z tymi sześcioma sposobami – możesz je tylko przeczytać i szybko zapomnieć. Albo możesz zacząć je stosować. Wybór należy do Ciebie!
Treści, które publikuję, często powstają w czasie, kiedy czekam na kogoś albo na coś. Ten artykuł napisałem, kiedy moje dziecko zasnęło w samochodzie i nie chciałem go budzić zbyt szybko. Mogłem przeglądać LinkedIn, Instagram czy scrollować Facebooka. Zamiast tego wybrałem pisanie i rozwój! Ty też możesz, wystarczy (lub aż tyle) przestać powtarzać wymówki i wziąć się do roboty!
No to teraz czas na podsumowanie naszych 6 sposobów:
1️⃣ Planuj każdy dzień.
2️⃣ Wyznacz najważniejsze zadania dnia.
3️⃣ Narzędzia wspierają, ALE nie zrobią nic za Ciebie.
4️⃣ Rób podsumowania i wyciągaj wnioski.
5️⃣ Nie trać czasu kiedy nic nie robisz.
6️⃣ Ucz się czegoś nowego każdego dnia.
Na jakim poziomie/etapie jesteś? Robisz 6 na 6 czy dopiero zaczynasz? Czy dostrzegasz możliwości, jakie wiążą się ze wdrożeniem tych technik? Jestem szalenie ciekaw, jak jest z Tobą. Koniecznie daj mi znać! Możesz skomentować ten artykuł, post na Facebooku (link do postu) lub wysłać mi wiadomość prywatną.
Napisz w komentarzu, czy takie serie, z których powstaną artykuły mają sens i czy będziesz z nich korzystać. Pierwszy raz coś takiego zrobiłem i widzę w tym pewien potencjał, i szanse na Twój wkład.
Ale o tym, innym razem.
Dobrego dnia i pamiętaj – wymówki są dla mięczaków! #noexcuses 💪