W tym wpisie nieco więcej o sferze sprzedaży B2B. Zaczniemy od tego, że nie wiele do tej pory pisałem o takich rzeczach, ani w mediach społecznościowych ani tutaj. Mówiąc tutaj mam na myśli moją markę osobistą. Mimo, że od wielu lat jestem związany ze sprzedażą w branży IT to jakoś nie dawałem sobie na to pozwolenia. Dlaczego? Nie wiem. Po prostu rozdzielałem to co robię etatowo z tym, co robię po godzinach. Jak już kiedyś wspomniałem, zmiana polega na pokazaniu pełnego spektrum działań, bo to jest moje życie. Sprzedaż, IT, jako twarde elementy, ale również emocje, rodzina i pomaganie innym.
To jeden z wielu wpisów jakie pojawią się na tym blogu w formie przemyśleń, podsumowań czy po prostu merytoryki związanej z moją firmą.
Niemalże od początku istnienia słucham podcastu NSM Szymona Negacza. Mówi on o nowoczesnych metodach sprzedaży i marketingu. Robi to w sposób bardzo konkretny, prosty i zrozumiały, a do tego po prostu dobrze się go słucha. 3 lata temu z okazji urodzin podcastu zespół Sellwise.pl postanowił zorganizować konferencję NSM. Byłem na pierwszej, drugiej i teraz na 3 edycji tej konferencji. To krótkie podsumowanie tego co ja biorę dla siebie i dlaczego w ogóle bywam na tej konferencji.
Tak, to już 3 edycja i tak jak przypuszczałem, to była merytoryczna uczta. Każda konferencja ma nieco inną formę niż poprzednia, bo Szymon słucha i wprowadza zmiany. Tym razem były krótsze wystąpienia, ale było ich więcej i wartości wynikające z nich były naprawdę mocne. Choć pewnych rzeczy mi zabrakło.
Zacznę omawiać swoją perspektywę z wystąpień poszczególnych wystąpień, a niestety nie na wszystkich byłem. O ile wiem to mają być dostępne nagrania, więc mam nadzieję, że to nic straconego i będę mógł nadrobić. To jest kolejny plus tej edycji, bo do tej pory były dostarczane tylko prezentacje, a teraz również nagranie z wystąpienia. Pewnie nie jest to super potrzebne, ale ja np. lubię czasem wrócić do wystąpień i zobaczyć co jeszcze mogę z nich wprowadzić u siebie. Zatem duży plus.
Pierwszy wystąpił Artur Kurasiński – człowiek mocno związanych z technologią i bardzo dobrze przedstawiający swój punkt widzenia w sieci. Jeśli nie obserwujesz Artura, to myślę, że warto. W tej prezentacji było dużo o AI i możliwościach jakie dziś daje. Zgadzam się, że w AI jest ogromny potencjał i wielkie szanse. Zabrakło mi jednak zwrócenia uwagi na niebezpieczeństwa jakie on ze sobą niesie. Każda “moneta ma dwie strony” i tutaj jest dokładnie tak samo. Cytując klasyka “z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność” mogę stwierdzić, że dawno nie było technologii, która tak mocno odnosić się będzie do tego zdania. Ilość zastosowań AI do pracy, rozwoju firmy, siebie itp. jest ogromna. Skala wymuszeń, oszustw i wyłudzeń może być niestety nieproporcjonalnie większa. Czuję, że warto jest przestrzec naszych rodziców przed tym, że może zdarzyć się sytuacja, kiedy wprost Ja zadzwonię, tj. mój głos, do mojej mamy i poprosi o pieniądze. Wtedy kategorycznie nie należy wykonywać żadnych przelewów tylko zawsze skontaktować się bezpośrednio z taką osobą. To jest technologia dostępna tu i teraz. Na bazie naszych stories czy innych wideo nagrań, można pobrać próbkę naszego głosu i po prostu “mówić naszym głosem”. Trochę przerażające, ale prawdziwe.
Kolejny wystąpił Łukasz Połubianko i mówił o prospectingu. Przedstawił on ciekawy pogląd, a wręcz może już trend jaki pojawia się w sprzedaży tj. bardzo wysokiej specjalizacji. Dokładniej to wśród handlowców zobaczyć będzie można dużo specjalizacji. Będzie osoba, która jest dobra w generowaniu leadów, ale już nie koniecznie w Account Managementcie. Dziś w zasadzie handlowiec to rola wielu talentów i wg Łukasza to będzie się zmieniać. Dziś po prostu przy obecnych wymaganiach i w połączeniu AI, które będzie wręcz zalewać rynek taka specjalizacja będzie naturalną ewolucją. Myślałem kiedyś o tym i faktycznie wygląda na to, że tak te może się zadziać w najbliższych miesiącach i latach. Do pewnych ról jedni mają predyspozycje, a do innych nie. Chodzi o to, żeby naprawdę grać w 100% swoimi mocnymi stronami. Jestem ciekawy jak to się przyjmie.
Następnie Igor Bielobradek mówił o ROI marketingu – tutaj niestety musiałem wyjść, bo miałem dość istotnych call, na którym musiałem być. Z niego też sporo się dowiedziałem o zmianach, ale tu nie o tym. Jestem bardzo ciekawy tej prezentacji, więc z przyjemnością ją obejrzę na wideo.

Iwona Borawska, przedstawiła temat zwiększenia skuteczności sprzedaży. Ja oczywiście sam dźwigam ten sam krzyż i o ile ta skuteczność jest super ważna, to chyba mam poczucie, że nie najważniejsza. Ta prezentacja była trochę o tym, żeby napierdzielać i zrobić 120% wyników. Ciśnięcie i dowożenie. Może to zabrzmi abstracyjnie, ale ja chyba już się wylogowałem z takiego postrzegania życia jako całości. Wyniki są dla mnie ważne, chce, aby to było jasne. Jednak po pierwsze, nie za wszelką cenę, po drugie, chce, żeby to było w zgodzie ze mną. Może ja się nie nadaję do wielkich biznesów, zbudowania grupy spółek, ale naprawdę odnajduję wartość w takim slow(er) life. Nie czuję się na pozycji, żeby powiedzieć, że moje życie toczy się wolno, ale na pewno ja sam staram się wyhamować. To teraz moja droga i mimo, że bardzo merytorycznie to Iwona mnie nie przekonała tym wystąpieniem. Ja oceniam to jako najsłabsze wystąpienie z całego dnia.
Kolejnym prelegentem był Łukasz Kosuniak i mówił o marketingu. Temat: Co musisz wiedzieć zanim zainwestujesz w marketing B2B? Dobrze, na “pozytywnie” i też bardzo merytorycznie. Sporo wskazówek i tą prezentację również z przyjemnością przesłucham raz jeszcze. Tu było dużo wartości odnośnie tego jak podchodzić do sprawy. Lubię takie prezentacje, które zwracają uwagę na co zrobić, zanim przystąpisz do działania. Taka lista rzeczy do sprawdzenia przed wydaniem kasy. Jest to o tyle ważne, że w marketingu bardzo prosto jest przepalić tysiące złotych, a przecież nie o to chodzi. Dlatego jak ze wszystkim, małymi krokami, testując i sprawdzając co działa, dostosowywać się działać dalej.

Tu dochodzimy do prezentacji osoby, która zupełnie wybiła się z kanonu prezenterów. Do tego momentu wszystkie prezentację były bardzo merytoryczne i skupione w zasadzie na twardym aspekcie sprzedaży. Na scenie pojawiła się Iwona Guzowska z tematem Mistrzowska odporność psychiczna. Wiadomo, jako mistrzyni Europy i świata ma sporo do powiedzenia odnośnie presji i odporności na stres. To była jednak prezentacja o biznesie, sprzedaży i prowadzeniu go w sposób inny – bardziej duchowy. Muszę powiedzieć, że bardzo zarezonowało ze mną to co się wydarzyło. Historia, droga i sukcesy, to zawsze dobry zabieg prezentacyjny, ale w tym wystąpieniu było coś prawdziwego. Autentyczność i wiarygodność w połączeniu z prawdziwą duchowością. Bardzo ciekawa mieszanka i muszę przyznać, że od razu wszedłem na stronę, żeby zobaczyć na jakim biznesie się teraz skupia. Okazuje się, że to właśnie rozwój i pomyślałem sobie, że ja też chcę wziąć udział w takich warsztatach. Odezwałem się i będę umawiał się na najbliższe. U mnie teraz sporo przemyśleń w głowie i sam jestem ciekawe tego co będzie.
Dużo miękkich aspektów sprzedaży i czuję, że to dobrze, że na tej konferencji pojawiły się takie tematy. Czuję, że rownież Szymon czuje potrzebę mówienia o tym. To bardzo dobry znak.

Po lunchu pojawił się Kamil Kozieł z prezentacją o ekonomii behawioralnej. Ja już widziałem nieco jego wystąpień o tym i takich krótkich prezentacji, więc polecam poszukać, bo sprzedaż od strony psychologii to fascynujący temat. Obserwuję Kamila również z uwagi, na jego niesamowitą lekkość na scenie. Warsztat w zakresie prezentacji czuć z daleka. Żarty były w punkt widać też zabawę wystąpieniami. Na żywo widziałem Kamila pierwszy raz i naprawdę widać wiele godzin na scenie i dobre przygotowanie. Jestem ciekaw jak będzie na ITMT. Będzie okazja, żeby się poznać, bo bycie speakerem zawsze daje wjazd na backstage i zapoznanie się z ludźmi w innym klimacie. Bardzo dobry występ.
Na koniec Szymon Negacz zamykał konferencję swoją prezentacją pt. Firma i właściciel – jak uniezależnić biznes od siebie? Jak budować firmę, aby mogła się ona rozwijać a nie tylko “przeżyć” bez właściciela. Bardzo ważny temat, bo ja też myślę o tym, że nie chcę być osobą od której zależą wszystkie decyzji. Ja chyba nie jestem do tego stworzony, więc to było dla mnie bardzo interesująca prelekcja. W ogóle postać Szymona to pewien fenomen. W 4 lata zbudował grupę spółek i dotarł bardzo wysoko. Nieco później na scenie pojawił się Marcin Grela z Sales Angles i powiedział o Szymonie, że ten jest po prostu geniuszem. Bez wazeliny mogę rzec, że na pewno jest wizjonerem. Nie wiem czy już mogę go nazwać geniuszem, bo jeszcze tak dobrze się nie znamy, poza tym wiadomo, to wszystko czas pokaże. Natomiast słowo wizjoner z mojej perspektywy to na pewno odpowiednie określenie. Na sam koniec było kilka ogłoszeń parafialnych i nie będę o nich mówił, bo Szymon sam będzie ogłaszał pewne rzeczy, ale naprawdę grube rzeczy idą. Ja wiem, że dla mnie to lekcja, sam nie dam rady dojść do miejsca, w którym chcę być. Potrzeba do tego odpowiednich warunków, zasobów, finansów, ale przede wszystkim ludzi. Bez nich te wizje po prostu nie zostaną wdrożone.
Lubię te konferencję za możliwość networkowania z ludźmi. W zasadzie w trakcie i po (afterparty) jest miejsce, żeby poznać kogoś nowego lub spotkać się ze znajomymi. Tym razem spotkałem również czytelnia mojej książki, który podszedł się przywitać i to naprawdę było miłe zaskoczenie. Spotkałem również Wisława z firmy Shoot IT, który sam pytał o książkę, bo to jego firma robiła zdjęcie na okładkę. Fajnie było mu wręczyć egzemplarz. Za radą Marcina Osmana, zawsze miej swój produkt przy sobie, tym razem byłem przygotowany.

Na wieczornym afterze, też miałem okoliczność pogadać sporo z Przemkiem, którego tam poznałem i muszę przyznać, żeby sporo rozmkminiliśmy (dzięki za to!), a także Hanią trochę więcej o rozwoju. Mój wieczór zakończył się około 22:30 i wróciłem do domu (nie pijąc btw). to był bardzo dobry dzień i dużo wartości biorę dla siebie. Teraz czas powrotu do pracy i wprowadzenia zmian do swojego biznesu.
W dużym skrócie – polecam, bo to naprawdę bardzo merytoryczna konferencja.