
„Produktywność – jest stosunkiem ilości wytworzonej oraz sprzedanej produkcji w określonym i rozpatrywanym czasie, do ilości wykorzystywanych lub zużytych zasobów wejściowych”.
„Evernote – program do przechowywania codziennych notatek. Evernote pozwala udostępniać notatki i zdjęcia oraz organizować i wyszukiwać dane za pomocą wielu platform. Użytkownik może tworzyć notatki, zapisywać strony internetowe, a także zdjęcia z telefonu komórkowego oraz tworzyć listy zadań i nagrywać wiadomości głosowe. Wszystkie dane są zsynchronizowane z serwisem Evernote i są dostępne dla użytkowników Windows, Mac, Web oraz urządzeń przenośnych.”
Ta definicja jest już bliższa prawdy i tego o czym chciałbym dziś napisać. Napisanie tego artykułu zajęło mi trochę czasu. W zasadzie trudniej się było zebrać niż go napisać, ale najważniejsze, że się udało. Zawsze chciałem podzielić się moimi doświadczeniami z Evernote. Przeczytałem wiele artykułów, postów, forów, a nawet świetną książkę Evernote Essentials autorstwa Breta Kelly. Wiele z nich mówi o tym jak powinno się korzystać z Evernote, narzucając ten jedyny sposób. Przyznać trzeba, że niektóre z nich były co najmniej ciekawe, inne inspirujące jak wspomniany we wcześniejszym wpisie artykuł o wykorzystaniu Evernote do spisania celów życiowych. Konkluzją dla mnie po przeczytaniu jest to:
Zamiast mówić Jak masz żyć, podzielę się z Tobą tym jak ja to robię. Poniżej znajdziesz krótki opis mojej strategii pracy. Zanim do tego przejdziemy chciałbym jednak powiedzieć jeszcze kilka słow: po pierwsze, Evernote oszczędza czas i zapewnia dostęp do wszystkich twoich notatek z dowolnego miejsca. Po drugie, nie jest to post sponsorowany w żaden sposób, w Polsce jesteśmy przyzwyczajani do hasła: Audycja zawierała lokowanie produktu, ja natomiast chciałbym podzielić się moimi doświadczeniami. Jeśli komuś to pomoże, super, jeśli nie, też super, bo ja już napisałem ten post i mój rozwój się dokonał. Mam nadzieję, że kogoś jednak uda mi się zainspirować. Zachęcam do korzystania z aplikacji zarówno w pracy jak i w domu. Prawda jest taka, że im więcej z niego korzystasz, tym bardziej będzie Ci przydatny. Aplikacja rozwija się razem z Tobą, ja korzystam z niej od kilku lat a mam wrażenie, że nie wykorzystuje nawet 30% jej potencjału….
W swojej konfiguracji posiadam pokaźną ilość notatników, w przeciwieństwie do niektórych sugestii, które znalazłem w sieci. Lubię mieć wszystko zorganizowane w ten sposób, pocztę organizuję w folderach, podobnie tutaj. Mam 4 grupy stosów:
W prywatnych, jack same nazwa wskazuje, znajdują się głównie notatki związane z życiem prywatnym, przykłady notatników:
Notatnik Szkoła został zorganizowany na podstawie zajęć – jakiś tytuł trzeba zdobyć, aktualnie mgr.
Praca – tutaj korzystam z opcji per pracodwaca. W zasadzie dopiero zmieniłem pracę, starych notatek nie wykasuję, przecież nie wiadomo kiedy to się może przydać. Kategorie są rozbite na:
Niektóre z tych notatek bądź notatników są współdzielone z kolegami z pracy, zależy, bo z nieznanego mi powodu, nie wszyscy korzystają (jeszcze) z Evernote.
Ostatni ze stosów to Gneo – aplikacja na iOS do priorytetyzacji zadań. Miałem tam kilka list, ale przestałem korzystać z aplikacji z powodu braku portów na OS X czy Windows, apka tylko na iPhone czy iPad to za mało…
Jest jeszcze !Inbox – podstawowy notatnik, do którego wpadają notatki. Staram się utrzymywać ją na poziomie zero zgodnie z polityką zero inbox.
3. Tagi
Jeszcze nie zacząłem korzystać z tagów na poważnie. Widzę pewien potencjał, ale jakoś nie mogę się do nich przekonać. Pewnego dnia to nastąpi, ale na dziś to raczej podgląd niż użwanie, te poniższe używałem głównie do pracy.
Po bardzo krótce – tak korzystam z Evernote. Teraz stwierdzam, że to nawet nie rekomendacja, a manifest tego jak ja żyję i organizuję swój czas. Warto też przeczytać wspomnianą książkę Evernote Essentials sam przekonasz się, czym jest:
a) dobre pióro – nie to co u mnie
b) co możesz osiągnąć z Evernote
Nie zamierzam tutaj rozpisywać się o innych aspektach aplikacji – takich jak EN business, work chat czy presentation mode, który pewnie pokochasz (jak ja), ale coś musi zostać niedopowiedziane, aby mógł powstać kolejny artykuł lub żeby zainteresować Ciebie i zachęcić do wypróbowania tego narzędzia.
Pamiętaj tylko aby się nie zniechęcać, trzeba mieć około 50-100 notatek i zaglądać tam często, aby zrozumieć gdzie drzemie moc tej aplikacji.
Na sam koniec powiem tylko, że Evernote to nie jedyna aplikacja, istnieje wiele podobnych narzędzi tego typu, jak np. Microsoft OneNote, ale nie jest on dostępny na wszystkich platformach. Silniki wyszukiwania również nie są tak dopracowane, choć pewnie mają swoich fanów. Zachęcam do spróbowania 🙂
Enjoy!
2 komentarze
[…] czasy odkopałem teczkę z dokumentami z tamtego okresu do skanowania (więcej w poście o Evernote). Tam oto znalazłem kilkanaście inspirujących cytatów, spisanych z małego kalendarzyka, który […]
[…] Evernote – krótki opis jak ja używam tego narzędzia jest tutaj […]